Wyświetlenie artykułów z etykietą: ODKRYWCY

środa, 11 styczeń 2017 01:47

Leży od kilku stuleci…

Przedstawiamy trzecią pracę nadesłaną na konkurs „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”. Autor, Bartosz Drzewiecki z Torzymia, natrafił pod wodą na dłubankę. 

Oto relacja: 

 „Skupienie. Nieprzerwane i całkowite. Niezbędne do nurkowania jak tlen. Pod wodą nie możesz działać pochopnie. Musisz wsłuchać się w siebie. Jedynym słyszalnym dźwiękiem jest odgłos wydychanego powietrza. Ty i otaczająca cię głębia. 

Nadzieja odkrycia czegoś pod powierzchnią zawsze motywowała mnie niesamowicie. Jak małe dziecko szukające skarbu. Ekscytacja niezmiennie podnosiła mi poziom adrenaliny. I w końcu marzenie się spełniło. Nigdy nie zapomnę tego dnia. 

Rano, otwierając oczy, przeczuwałem, że dzisiaj wydarzy się coś niesamowitego. Jakkolwiek to brzmi - ja po prostu to czułem. Wypłynęliśmy łodzią na najbardziej korzystne miejsce do zejścia pod wodę. Dotknąłem dłonią tafli, myśląc, że wizura w jeziorze Drawsko ciągle pozytywnie mnie zaskakuje - jest dobra. Wszedłem do wody. Za każdym razem czuję ten sam dreszcz. Schodziłem niżej i niżej, zostawiając nad sobą cały ten niepokój i hałas. Napięcie odeszło, wyciszyłem się. Tylko ja, moje myśli i bezmiar wody. 

Płynąłem w dół. Zatrzymałem się, sprawdzając głębokość - 15 metrów pod powierzchnią. Przeczesywałem dno, omiatając je światłem latarki. Nagle... coś przykuło mój wzrok! Podpłynąłem bliżej, serce przyspieszyło. Moim oczom ukazał się fragment... tak to dłubanka, leżąca tu zapewne 

od kilku stuleci. Poczucie spełnienia zaparło mi dech. Dotknąłem jej, czując kolejny dreszcz. Zrobiłem zdjęcia i wróciłem na powierzchnię, aby ogłosić moje odkrycie.”.

Dziękujemy za nadesłaną pracę! Informacja o tej dłubance znalazła się latem 2016 r. w głównym wydaniu „Wydarzeń” w telewizji Polsat.

Laureatem konkursu na najlepszą relację z nurkowania w jeziorze Drawsko został Robert Bendig – Wielowiejski ze Szczecina. Nagrodą jest Suchy Skafander firmy Bare model Trilam Tech Dry. Sponsorem Nagrody jest firma ECN- Systemy Nurkowe, ul. J. Sobieskiego 6, 78-500 Drawsko Pomorskie. 

Dział: Odkrywcy
środa, 11 styczeń 2017 18:01

Zabawa: Gdzie to jest? Zagadka nr 221

Zapraszamy do rozwiązania kolejnej zagadki z cyklu „Gdzie to jest?”. Jeśli zadanie będzie zbyt trudne będą podpowiedzi. Oczywiście to co znajduje się na obrazie jest na terenie powiatu drawskiego.

Pytanie jest następujące: 

Na fotografii powyżej prezentowany jest fragment krajobrazu. Co to za miejsce? Zachęcamy do dyskusji. Mile widziane opisy, zdjęcia i materiały w komentarzach. Zagadka zostanie omówiona przez Autora po rozwiązaniu przez Internautów.

Dział: Odkrywcy
czwartek, 22 grudzień 2016 22:14

Nagroda firmy ECN: Skafander ma już właściciela

Podczas sesji Rady Powiatu Drawskiego w dniu 21 grudnia br. Starosta Stanisław Kuczyński wraz z Mariuszem Kurowskim z firmy ECN- Systemy Nurkowe wręczyli nagrody dla laureatów konkursu „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”.

Przypomnijmy, że spośród nadesłanych z terenu całej Polski relacji z nurkowania w jeziorze Drawsko w ramach Akcji Eksploracyjno-Historycznej „Jezioro Tajemnic” Jury konkursowe wybrało doskonały i bardzo pracochłonny film Roberta Bendiga – Wielowiejskiego ze Szczecina. W nagrodę otrzymał on profesjonalny suchy skafander firmy Bare model Trilam Tech Dry, ufundowany przez ECN- Systemy Nurkowe, ul. J. Sobieskiego 6, 78-500 Drawsko Pomorskie o wartości ponad 5 tys. zł.

- Jako właściciel firmy nurkowej ulokowanej w Drawsku Pomorskim, widzę wzmożone zainteresowanie nurków z całej Polski przyjazdem nie tylko nad jezioro Drawsko, ale też pozostałe atrakcyjne akweny znajdujące się w powiecie drawskim – powiedział podczas wręczenia M. Kurowski. – To efekt naszej wspólnej Akcji „Jezioro Tajemnic”. 

Postanowiono także przyznać wyróżnienie dla Janusza Olejniczaka z Mirosławca, który otrzymał kamerę podwodną ufundowaną przez Starostwo Powiatowe w Drawsku Pomorskim. 

W konkursie udział wziął także Henryk Kilczewski z Koszalina, Emil Kozak z Czaplinka, Bartosz Drzewiecki z Torzymia i Jerzy Sadowski z Gliwic. Wszystkie prace zostaną opublikowane na stronie internetowej oraz profilu fb „Jeziora Tajemnic”, zaś zwycięska – jako ostatnia. Będą także umieszczone na stałe w zakładce „Relacje z poszukiwań”. 

 

Dział: Odkrywcy

Przedstawiamy pierwszą pracę nadesłaną na konkurs „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”. Z dostarczonego materiału wynika, że autor, Henryk Kilczewski z Koszalina, natrafił na drugą już dłubankę w toni jeziora.

“Latem odbywaliśmy kurs na płetwonurka P3. Jezioro Drawsko z jego wizurą i roślinnością to extra miejsce na kursy. Wybraliśmy do ćwiczeń brzeg w Starym Drawsku naprzeciw wyspy Bielawy. Plan nurkowy obejmował ratownictwo. Schodziliśmy po stoku na 26m i jeden z nas udawał nieprzytomnego, a drugi pompując kamizelkę wynosił ofiarę na powierzchnię. Wtem zobaczyłem potężny kształt na dnie. Coś leżało na granicy widzialności, a każdy nurek zna to uczucie, że zaraz wyłoni się z wody coś niebywałego. Ale trzeba było wykonać plan, a odkrycia zostawić na potem. 

W tydzień później znowu wchodziliśmy w wody jeziora. Kierunek wyspa. Po osiągnięciu danej głębokości skręcamy w lewo i posuwamy się po batymetrii. Po paru minutach JEST! Podłużny kształt długości około 4 m. Czubaty z jednej strony, a tępy z drugiej. Leży na pochyłości w mule. Opływamy w koło, dotykamy. Drewno! Wkładam rękę, aby sprawdzić wysokość boku i dłoń wpada w pustą przestrzeń. To forma przestrzenna. I jest ciężka. Nie ma mowy na uniesienie jej bez specjalnych boi. Wygląda na dzieło rąk ludzkich. Nagle błysk! To dłubanka sprzed wieków. Zatonęła, leżała ukryta przed światem i teraz ją odnaleźliśmy! Tak ją oglądaliśmy, aż podniosły się osady i wizura zniknęła. 

Zapamiętałem otwory na dziobie. Prawdopodobnie po sęku i prawie 10 cm grubość burty. Co było przyczyną zatonięcia, możemy się domyślać. Sądząc po kierunku ułożenia łodzi, ktoś płynął na wyspę i nie dopłynął. A łódź ukryta w głębi, bezpiecznie przetrwała do dnia dzisiejszego.”.

  • Autorem zdjęć jest Sławek Hałka.
  • Laureatem konkursu na najlepszą relację z nurkowania w jeziorze Drawsko został Robert Bendig – Wielowiejski ze Szczecina. Nagrodą jest Suchy Skafander firmy Bare model Trilam Tech Dry. Sponsorem Nagrody jest firma ECN- Systemy Nurkowe z Drawska Pomorskiego.

Dział: Odkrywcy
środa, 14 grudzień 2016 19:52

Nurkowie Jeziora Tajemnic

Są już pierwsi uczestnicy Akcji Eksploracyjno – Historycznej „Jezioro Tajemnic”, którzy ukończyli kursy nurkowe zainspirowani Akcją. Kursy przeprowadziła Szkoła Nurkowania ANDAtek na jeziorze Drawsko.

- Po przeprowadzeniu kursu i egzaminów wydałem Certyfikaty nurkowe na pierwszy stopień OWSD, czyli do 20 m głębokości – informuje Dariusz de Lorm.

Trzeba przyznać, że kursanci – Paulina i Natalia Wiśniewskie, Stafan i Robert Patrzyńscy oraz Piotr Janicki (wszyscy uczestniczą w Akcji) – bardzo dobrze trafili: pan Dariusz to najlepszy instruktor nurkowania świata 2013 i 2014 r. i jednocześnie aktywny uczestnik „Jeziora Tajemnic”.  

Nurkowie Jeziora Tajemnic

 

Dział: Odkrywcy

Zapraszamy do obejrzenia filmu, w którym Maciej Rydzewski – nauczyciel historii, dyrektor kaliskiego LO i założyciel izby pamięci, jaka szybko przemieniła się w małe i wciąż powiększane muzeum – oprowadza po ekspozycji.

Co w naszym muzeum możemy zobaczyć? I jakie te eksponaty z przeszłości niosą przesłanie dla współczesnych? O tym dowiemy się z filmu, w którym wystawę zwiedza z Maciejem Rydzewskim, Joanna Mączkowska.

 

Dodatkowe informacje

  • Film
Dział: Kalisz Pomorski

We wrześniu dział Archeologii Muzeum w Koszalinie przeprowadził badania archeologiczne na stanowisku z kręgami kamiennymi w Pławnie. Był to pierwszy, regularny sezon wykopaliskowy, którego celem było przede wszystkim rozpoznanie stanowiska pod kątem dalszych prac, tj. zagęszczenia obiektów, głębokości ich występowania, warunków glebowych, itp. W ich wyniku przebadano obszar o powierzchni ok. 2 arów (200 m2), na którym odkryto 4 groby ciałopalne.

Stanowisko zostało odkryte pod koniec 2014 r., kiedy do Działu Archeologii Muzeum w Koszalinie dotarła informacja od pracowników Nadleśnictwa Świerczyna o „dużych kamieniach wystających z ziemi”. Przeprowadzona wówczas prospekcja terenowa potwierdziła istnienie kurhanu otoczonego stelami kamiennymi oraz głazów wystających nieznacznie powyżej gruntu, które z dużą dozą prawdopodobieństwa można było uznać za pozostałości kręgów kamiennych. Dopiero jednak rozpoznanie stanowiska przeprowadzone w maju 2015 r., połączone z miejscowym usunięciem warstwy humusu, potwierdziło istnienie w tym miejscu kolejnych kurhanów oraz trzech kręgów kamiennych.

Dalsze prace archeologiczne w czaplineckim Stonehenge

Jeszcze przed rozpoczęciem regularnych prac wykopaliskowych możliwe było ustalenie chronologii stanowiska – co jest rzeczą niespotykaną. Na podstawie charakterystycznych konstrukcji kamiennych możliwe było powiązanie ich z obecnością na Pomorzu plemienia Gotów, które zajmowało ten teren od końca I w. do początków III w. Ostatnie badania wykopaliskowe tylko potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia.

Dalsze prace archeologiczne w czaplineckim Stonehenge

O wyjątkowości stanowiska w Pławnie przesądza obecność na nim trzech kręgów kamiennych. Wszystkie utworzone były z dużych głazów (obecnie przewróconych), ustawionych względem siebie w odległości ok. 2,5 – 3,0 m, połączonych dodatkowo wieńcami z niewielkich otoczaków, ciasno przylegających do siebie. Na ich podstawie ustalono średnice poszczególnych kręgów na 22,0 m, 26,5 m oraz 19,0 m. Miejsca gdzie stele nie zachowały się były doskonale widoczne w postaci „gniazd” złożonych z niewielkich kamieni, które służyły do stabilizacji dużych głazów. Wszystkie kręgi zarejestrowane na stanowisku w Pławnie miały zaznaczony centralny punkt w postaci pojedynczej steli środkowej lub kilku głazów. Szczególnie interesujący był centralnie umieszczony głaz w kręgu nr I, który mierzył aż 2,7 m długości. Pozostałe stele kamienne były zdecydowanie mniejsze; ich długość wahała się od 1,3 m do 1,8 m.

Dalsze prace archeologiczne w czaplineckim Stonehenge
Brązowa sprzączka (zdeformowana na skutek działania ognia), przęślik kamienny, szpila kościana z ozdobną główką

Najlepiej zachowany był krąg nr I, w okolicach którego prowadzono tegoroczne prace. Wykopy założono po zewnętrznej – południowej i wschodniej stronie kręgu. Planowane jest okopanie kręgu ze wszystkich stron, a dopiero później przebadanie jego wnętrza. Na podstawie innych stanowisk o podobnym charakterze wiadomo, że wewnętrzna przestrzeń kręgów była pusta, a obiekty znajdowały się poza nimi. W miejscu gdzie prowadzono tegoroczne prace natrafiono na 4 groby ciałopalne. Jeden z nich to tzw. grób popielnicowy, gdzie szczątki zmarłego, po spaleniu na stosie umieszczano w urnie/popielnicy i dopiero wówczas zakopywano w ziemi. Pozostałe 3 obiekty to groby jamowe, czyli spalone szczątki umieszczano bezpośrednio w jamie grobowej. Razem z prochami zmarłego wkładano do grobów jego wyposażenie, które nie spłonęło w trakcie palenia na stosie (przedmioty metalowe, kościane, gliniane lub kamienne). Często jest ono zdeformowane na skutek działania ognia. W ostatnim sezonie badawczym, w czterech grobach znaleziono m. in.: 2 zapinki brązowe (stop miedzi i cyny), sprzączkę wykonaną z tego samego metalu, 2 przęśliki (kamienny i gliniany), ozdobną szpilę kościaną oraz naczynie gliniane spełniające funkcję popielnicy. Dotychczas nie natrafiono na grób szkieletowy, gdyż charakterystyczną cechą obrządku pogrzebowego Gotów było stosowanie zarówno ciałopalenia, jak i inhumacji. Groby szkieletowe z reguły zawierają przedmioty zachowane w lepszym stanie, gdyż nie zostały one poddane działaniu ognia. Dlatego mają szansę zachować się np. paciorki wykonane z bursztynu lub szkła, które podczas palenia na stosie spaliłyby się lub stopiły. Najprawdopodobniej przyszłe badania pozwolą na odkrycie również tego typu grobów.

Dalsze prace archeologiczne w czaplineckim Stonehenge
Fragmenty zapinki brązowej

Cmentarzysko w Pławnie bez wątpienia można określić mianem „unikatowe”. Na Pomorzu znanych jest nieco ponad 20 stanowisk z kręgami kamiennymi, z których do naszych czasów zachowało się jedynie 5 innych. Pozostałe stanowiska z kręgami kamiennymi obecnie nie istnieją, gdyż zostały rozebrane jeszcze w XIX w podczas budowy okolicznych dróg lub na podmurówki. Taki los spotkał np. krąg kamienny w oddalonej o ok. 15 km Świerczynie, który został rozebrany w latach 70-tych XIX w., podczas odbudowy wsi po pożarze. Usytuowanie stanowiska w Pławnie z dala od okolicznych zabudowań, w terenie zalesionym, z pewnością uchroniło je przed podobnym losem. Obecnie kręgi kamienne możemy podziwiać na pięciu stanowiskach, gdzie zostały one zrekonstruowane i udostępnione zwiedzającym, stając się lokalną atrakcją turystyczną. Są to: Babi Dół–Borcz i Węsiory w pow. kartuskim, Odry i Leśno w pow. chojnickim oraz położona w okolicy Koszalina Grzybnica. Miejmy nadzieję, że poz zakończeniu badań wykopaliskowych, stanowisko w Pławnie dołączy do tego wąskiego, ale prestiżowego grona rezerwatów archeologicznych z kręgami kamiennymi.

Należy również podkreślić, że tegoroczny sezon wykopaliskowy nie mógłby odbyć się bez życzliwości ze strony miasta i gminy Czaplinek, która udostępniła zakwaterowanie ekspedycji archeologicznej oraz Nadleśnictwu Świerczyna, które zapewniło pomoc logistyczną.

Dział: Czaplinek
środa, 23 listopad 2016 18:01

Zabawa: Gdzie to jest? Zagadka nr 220

Zapraszamy do rozwiązania kolejnej zagadki z cyklu „Gdzie to jest?”. Jeśli zadanie będzie zbyt trudne będą podpowiedzi. Oczywiście to co znajduje się na obrazie jest na terenie powiatu drawskiego.

Pytanie jest następujące: 

Na fotografii powyżej prezentowany jest fragment krajobrazu. Co to za miejsce? Zachęcamy do dyskusji. Mile widziane opisy, zdjęcia i materiały w komentarzach. Zagadka zostanie omówiona przez Autora po rozwiązaniu przez Internautów.

Dział: Odkrywcy
środa, 16 listopad 2016 01:04

Oddziały Volkssturm w Czaplinku

Są kolejne głosy w sprawie identyfikacji znalezisk z parku przy czaplineckim LO nad jeziorem Drawsko, jak i tych znalezionych na podwórku tego budynku – informuje ekipa Jeziora Tajemnic

- Chciałbym się wypowiedzieć nt. łusek znalezionych na strzelnicy – pisze do Ekipy Jeziora Tajemnic Łukasz Krzysztoń w odzewie na artykuł pt. „Jest sygnał na temat znalezisk". - Nie są to łuski od rosyjskiego Mosina (kal. 7,62x 54 mm R), a od francuskiego Lebela (kal. 8×50 mm R). Karabiny te były zdobyczne podczas pierwszej wojny światowej. W czasie drugiej wojny światowej nie używano już tych karabinów w wojsku, więc trafiały do różnych organizacji paramilitarnych i proobronnych. Pod koniec wojny w broń tą często wyposażano oddziały Volkssturmu. 

Volkssturm to formacja o charakterze pospolitego ruszenia, użyta przez Niemców w ostatniej fazie II wojny światowej. Została powołana do życia 25 września 1944 roku. Jej członkowie często nie otrzymywali umundurowania, nosili jedynie opaski z napisem „Deutsche Wehrmacht" lub „Deutscher Volkssturm – Wehrmacht". Zostali uzbrojeni głównie w starą broń, często pamiętającą jeszcze czasy I wojny światowej lub nawet końcówkę XIX wieku. Mieli także broń zdobyczną, a nawet myśliwską. Najnowocześniejszym rodzajem uzbrojenia oddanym masowo w ręce volkssturmistów i często bardzo groźnym, zwłaszcza w walkach miejskich, były ręczne granatniki przeciwpancerne Panzerfaust (źródło: Wikipedia). 

- Podobnie działo się z amunicją do nich – kontynuuje opowieść pan Łukasz. - Po zdjęciu denka wydaje mi się, że jest to łuska produkcji francuskiej z czasów I WŚ. Amunicję do tego karabinu produkowały także min. Polska, Włochy, Grecja i Niemcy. Na zdjęciu za słabo widać bicia, żeby pokusić się o dokładną identyfikację – podkreśla i dodaje: - Na strzelnicy w Złocieńcu używano również starej broni. Znalazłem tam kiedyś dwa naboje treningowe do nauki przeładowywania broni od Holenderskiego Mannlichera (kal. 6,5×54 mm R). Na zdjęciu zbiorowym widzę też łuski systemu Mauser (kal. 7,92×57 mm), więc jak najbardziej z czasów, które nas interesują.

Poniżej ilustracja przesłana przez pana Łukasza, a dotycząca innego opisywanego znaleziska – fragmentu instalacji hydraulicznej. To zdjęcie katalogu firmy C. Breitwisch z Koln, która produkowała armaturę browarnianą. Zdjęcia pochodzą z ebay.de.

Z kolei Paweł Wiśniewski zidentyfikował niektóre znaleziska z podwórka LO, o jakich pisaliśmy w artykule „Kolejne ślady po Kriegsmarine w Tempelburgu (cz. 2)”:

Medal KVM - Kriegsverdienstmedaille”, został ustanowiony 19-08-1940, jako najniższa klasa Krieksverdienstkreuza (Krzyż Zasługi Wojennej, ustanowiony 19 października 1939), przyznawany za wysoką wydajność pracy na potrzeby wojenne. Medal jest wykonany z brązu. A napis brzmi: "Fur/Kriegs-/verdienst/1939".

Nazwa: Medal Zasługi Wojennej. Nazwa oryginalna: Kriegsverdienstmedaille, Medaille zum Kriegsverdienstkreuz. Używany skrót do nazwy: KVM. Data ustanowienia: 19 sierpnia 1940.

Medal o średnicy 38 mm z obramowaniem, na awersie wizerunek Krzyża Zasługi Wojennej (KVK), na rewersie stylizowany czterowierszowy napis: Fur/Kriegs-/verdienst/1939. 

Wstążka: szerokości 38 mm w kolorze czarnym z dwoma paskami: biały i czerwonym grubości 4 mm każdy po obu bokach i wąskim 1 mm paskiem koloru czerwonego pośrodku

Liczba nadań: ponad 4.000.000. Kryteria przyznawania: odznaczenie cywilne przyznawane w szczególności robotnikom przekraczającym ustalone normy pracy.

Bardzo dziękujemy za sygnały. Zachęcamy jednocześnie, aby były one przesyłane poprzez formularz zgłoszeniowy, w którym podaje się dane i wyraża zgodę na ich przetwarzanie. Wykonanie tych czynności umożliwia nam wystawienie Certyfikatu Uczestnictwa w Akcji „Jezioro Tajemnic”.

Dział: Czaplinek

W ramach realizacji projektu „Drawsko – jezioro badań”, wspieranego przez drawskie starostwo, 21 października odbyła się w budynku Liceum Ogólnokształcącego w Czaplinku prelekcja, której tematem były związki pomiędzy mieszkańcami Czaplinka i Jeziorem Drawsko na przestrzeni wieków. 

Wykład prowadził Zbigniew Januszaniec - mieszkaniec Czaplinka, a jednocześnie znawca dziejów regionu, a także aktywny uczestnik akcji „Jezioro Tajemnic”. Wśród słuchaczy znaleźli się uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych oraz czaplineckiego Gimnazjum.

Zbigniew Januszaniec o jeziorze Drawsko na przestrzeni wieków

Dzięki prelekcji młodzież miała okazję zapoznać się z wpływem środowiska naturalnego na życie ludzi w nim mieszkających od czasów pierwszego osadnictwa, po współczesność, i to na przykładzie obszaru im znanego, ale jak się okazało - kryjącego jeszcze wiele tajemnic. 

- Miejmy nadzieję, że spotkanie to pobudzi wśród młodych ludzi chęć odkrywania historii - komentuje Robert Patrzyński, Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Czaplinku. 

Zbigniew Januszaniec o jeziorze Drawsko na przestrzeni wieków

 

Dział: Odkrywcy

Elementy samochodu, tajemnicza skrzynia oraz… krokodyl. To tylko niektóre znaleziska XVII misji poszukiwawczej w jeziorze Drawsko, która odbyła się w ubiegły weekend. Choć to końcówka października, sezon nurkowy trwa nadal! 

- Szczęśliwie nie chodzi o prawdziwe zwierzę, lecz o porcelanową figurkę. To jedno z zabawniejszych znalezisk z tej misji – wyjaśnia Dariusz de Lorm, kierownik prac podwodnych ze szkoły nurkowania ANDAtek.

Większość znalezionych rzeczy nie byłaby widoczna na sonarze. Nurkowie penetrowali dno bez przyrządów, pracując między innymi w okolicach Nadbrzeża Drawskiego. Lista wydobytych na powierzchnię przedmiotów jest długa. Obejmuje m.in. części samochodu, być może poszukiwanego Wanderera: 30-to litrowy miedziany zbiornik paliwa, wał oraz lampę. Natomiast drewniana skrzynia okazała się pusta, choć zachowana w bardzo dobrym stanie. Została rozpoznana jako pojemnik na tzw. UGŁ-y. W takich skrzyniach były przewożone i magazynowane petardy, dymy i gazy łzawiące. 

Pod powierzchnią znaleziono także niezidentyfikowane, wymagające oczyszczenia z omułków fragmenty blach, garnki, okrągłe przedmioty z otworami przypominające piasty (nie są nimi; to żeliwne odlewy o trudnym do określenia zastosowaniu), stare buteleczki po medykamentach oraz po piwie (m.in. z niemieckiego Połczyna), wrak kajaka lub łódki (samo dno), koło zamachowe z sieczkarni, kotwicę, piastę z koła wozu drabiniastego oraz szereg innych, drobnych przedmiotów, jak np. pokrywkę od słoika z napisem „haideglas”. 

W akcji uczestniczyli między innymi „Nurkersi” - Piotr Kusiak, Filip Dębski, Sylwia Mazańska, Zbigniew Aftański, Karol Grabarski, „ANDAtek” - Damian, Aleksandra i Dariusz de Lorm, Rafał Jaros, Anna Nazarenko, Małgorzata Sikorska, Robert Sikorski, „Zamek Świdwin” – Rafał Iwanicki oraz Dyrektor ZSP Czaplinek - Robert Patrzyński. 

Dział: Odkrywcy
czwartek, 27 październik 2016 10:44

Kolejne ślady po Kriegsmarine w Tempelburgu

Dotąd nie zrobiono czegoś, co było zbyt oczywiste – nie przeszukano najbliższego otoczenia okolic budynku LO, podejrzewanego o siedzibę lub miejsce kwaterunku tajnej jednostki szkoleniowej Kriegsmarine w dawnym Tempelburgu. Wyręczyła nas Ekipa Miesięcznika „Odkrywca”. Na co natrafili? 

Najciemniej pod latarnią. Tak w skrócie można ocenić efekty rekonesansu wokół obecnego Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Parkowej 2 w zachodniopomorskim Czaplinku. To tutaj, według miejskiej legendy, stacjonować mieli oficerowie marynarki wojennej III rzeszy. Niedawno pojawił się pierwszy konkretny dowód na jej potwierdzenie: odnaleziona przez Redakcję „Odkrywcy” fotografia z wizerunkiem bandery tej formacji, zatkniętej na maszcie przed budynkiem współczesnego LO.

Obecnie, pod pytką warstwą ziemi wokół budynku odnaleziono m.in. różne poniemieckie artefakty  z czasów II wojny światowej. W śród nich znalazł się kolejny guzik z płaszcza Kriegsmarine (fotografię zamieszczono we wrześniowym numerze „Odkrywcy”). Jest także okrągła pokrywa, którą identyfikujemy jako element kuchni polowej, odznaczenia wojenne z 1939 r. ze swastyką, kołowrotek na kabel telefoniczny, łuski, monety i wiele innych.

Być może Czytelnicy zidentyfikują na podstawie załączonego zdjęcia, za jakiego rodzaju zasługi przyznawano znalezione odznaczenie? Albo zidentyfikują nierozpoznane dotąd przedmioty? 

 

Dział: Odkrywcy
środa, 19 październik 2016 18:01

Zabawa: Gdzie to jest? Zagadka nr 219

Zapraszamy do rozwiązania kolejnej zagadki z cyklu „Gdzie to jest?”. Jeśli zadanie będzie zbyt trudne będą podpowiedzi. Oczywiście to co znajduje się na obrazie jest na terenie powiatu drawskiego.

Pytanie jest następujące: 

Na fotografii powyżej prezentowany jest fragment krajobrazu. Co to za miejsce? Zachęcamy do dyskusji. Mile widziane opisy, zdjęcia i materiały w komentarzach. Zagadka zostanie omówiona przez Autora po rozwiązaniu przez Internautów.

Dział: Odkrywcy
wtorek, 18 październik 2016 05:10

Kolejne ślady po Kriegsmarine

Czaplinek, a do 1945 roku - Tempelbug, odsłania kolejne dowody na obecność Kriegsmarine w tym rejonie. Jak się okazuje, wiele z nich może znajdować się po prostu w... domach.

Widniejący na zdjęciu widelec zawiera inskrypcje niemieckiej marynarki wojennej. Został wydobyty z domowych pieleszy przez mieszkańca Czaplinka. Co ciekawe, miał być w normalnym użyciu jeszcze przez długie lata po wojnie w jednej z instytucji publicznych (sic!). 

Ponieważ odnalezienie tego niepozornego widelca oznacza, że w czaplineckich domach, mieszkaniach, na strychach i w piwnicach mogą znajdować się inne przedmioty mogące pomóc w historycznym śledztwie dotyczącym aktywności Kriegsmarine w dawnym Tempelburgu! 

Z Dariuszem de Lorm prowadzącym poszukiwania w ramach Akcji „Jezioro Tajemnic” skontaktowała się także, pragnąca zachować anonimowość, osoba w sprawie  innego znaleziska. Talerz oznaczony jest koroną, nazwą producenta (firma „Jager”), orłem ze swastyką i literą „M” (oznaczającą marynarkę). Zawiera także datę: 1940 rok. Tego rodzaju talerze dedykowane dla konkretnego rodzaju wojsk używano m.in. w kantynach. Widoczny na zdjęciu talerz noszący inskrypcje niemieckiej marynarki wojennej został odkupiony przez Pana Dariusza ze świdwińskiego antykwariatu. 

Dział: Czaplinek
niedziela, 16 październik 2016 22:34

Zagadkowe tunele pod zamkiem w Siemczynie

Pod Pałacem Siemczyno i w jego okolicy odkryto właśnie podziemne przejście. Drożny jest niewielki fragment. Jednak wszystko wskazuje na to, że może być ich tam cała sieć!

Podziemne przejścia na terenie parku i błoni pałacowych w miejscowości Siemczyno (Zachodniopomorskie), o których krążyły legendy, istnieją naprawdę! To wielkie odkrycie IV Zlotu Poszukiwaczy Skarbów „Kocioł Świdwiński - Jezioro Tajemnic". Pomiary wykonane specjalistycznym sprzętem wskazują, że pod ziemią może być cała sieć rozgałęziających się i biegnących w różnych kierunkach przejść, które ciągle czekają na eksplorację. Do tego jednak z pewnością potrzebne jest uzyskanie wszelkich niezbędnych zgód. Kto się tego podejmie?

Oto relacja Krzysztofa Jędrzejczaka z portalu „Georadar24”:

- Podczas zlotu część uczestników zajęła się fragmentem ceglanym, który okazał się łukiem stropu znajdującym się w parku. Po delikatnym usunięciu wypukłej ziemi oczom uczestników zlotu ukazał się strop. Odsunięto część ziemi zachowując wszelkie środki bezpieczeństwa. Uczestnicy rozpoczęli oczyszczanie fragmentu chodnika, po około 1,5 metra niestety natknęli się na zawał – relacjonuje pan Krzysztof. -  W tym momencie użyto georadaru. Pozwolił on wytyczyć kierunek, w którym biegnie tunel. Oszacowano głębokość, szerokość i kierunek, w którym biegnie tajemnica. Pomiary pozwoliły jednoznacznie wskazać około 80 metrowy tunel i kolejne zawały biegnące w kierunku błoni pałacowych. Z opowieści pozyskanych od ludności miejscowej jest szansa, iż w tym miejscu występuje cała sieć tuneli. Niestety na tym etapie nie udało się określić ich przeznaczenia. Na pewno nie jest to system drenażowy, ponieważ rozmiary przestrzeni są zbyt duże. Podczas usuwania fragmentów ziemi napotkano fragmenty starych potłuczonych szkieł. 

Właściciele posesji są pewni, że Siemczyno, ze względu na historyczne umiejscowienie, oferuje wiele tajemnic i atrakcji, które do dziś nie zostały odkryte.

Dodatkowe informacje

  • Film
Dział: Czaplinek
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM