Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Ksiądz Piotr Bulczak odszedł bardzo młodo po walce z chorobą. Miał 36 lat

  • Napisane przez  DSI
Fot. Karolina Pawłowska Fot. Karolina Pawłowska

W Złocieńcu rozpoczęło się jego kapłaństwo i tu, przedwcześnie, się zakończyło. Najmłodszy ze złocienieckich zmartwychwstańców odszedł nagle 3 sierpnia – napisała Karolina Pawłowska w Gościu Niedzielnym.

Młody kapłan zmagał się chorobą, niewydolnością nerek, mimo tego na ile miał sił, wypełniał obowiązki i do końca służył ludziom.

W poniedziałek, zabierając ostatnie rzeczy, dowiedziałem się, że musi jechać do szpitala, bo pogorszyły się wyniki. Uścisnęliśmy się po bratersku. Powiedziałem, żeby dbał o siebie i że może na mnie liczyć. Popatrzył się, uśmiechnął, choć był bardzo słaby –Wiadomość o śmierci współbrata zastała go w drodze do nowych obowiązków – poinformował dziennikarkę Gościa Niedzielnego ks. Wiesław Hnatejko, który do niedawna był proboszczem złocienieckiej parafii Wniebowzięcia NMP.

Ksiądz Piotr Bulczak urodził się w Gdańsku. To w Złocieńcu w kościele Wniebowzięcia NMP przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Edwarda Dajaczka. Był katechetą, przygotowywał dzieci i młodzież do sakramentów, opiekował się ministrantami. Odszedł 3 sierpnia w szpitalu w Drawsku Pomorskim, dokąd trafił z powodu pogarszających się wyników badań. Miał 36 lat.

Z mojej wiedzy ostatnie pożegnanie ma odbyć się w Gdańsku – poinformowała DSI Karolina Pawłowska

Dodatkowe informacje

  • .:
Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej