Wyświetlenie artykułów z etykietą: Joana Mączkowska

wtorek, 09 czerwiec 2015 23:43

Klepsydra” wystawi Kenstela

Czy wiecie, że polski rycerz Janusz Kenstel, pierwszy pan na kaliskim Zamku, żyje  do dzisiaj jako wodnik w toni naszego Wielkiego Bobrowa? Pewnie dlatego jest ono takie głębokie… O tym opowiada widowisko plenerowe, jakie w najbliższą środę, 10 czerwca o godzinie 18.00 na Plaży Miejskiej, zaprezentuje licealna grupa teatralna „Klepsydra”  (gościnnie wystąpią także uczniowie z kaliskich szkół, z Ośrodka Kultury i „Violki-Kibolki”). Próby już trwają.

To trzecie z rzędu plenerowe widowisko „Klepsydry”. W tym jednak będzie najwięcej czarów oraz autentycznej historii. Jak w widowiskach poprzednich, scenariusz napisał Bogumił Kurylczyk, a spektakl reżyseruje Joanna Mączkowska.

Zobaczymy w nim i wiedźmy, i rusałki. Pojawią się także postaci z różnych wieków, związane z historią Kalisza Pomorskiego. A na końcu… Nie zdradzimy zakończenia sztuki. Uchylimy tylko rąbka tajemnicy, iż w ostatniej scenie wystąpi chłopiec zakochany w swoim laptopie. Jak na to zareaguje rycerz Kenstel? No właśnie. Warto to zobaczyć.

 

Dział: Kalisz Pomorski

Jestem pod wielkim wrażeniem poziomu tańca Diabazu jaki zaprezentował zespół z okazji swojego jubileuszu rubinowych godów. 

RUBINOWE GODY - jubileusz 40-lecia działalności artystycznej Zespołu Tańca Ludowego „DIABAZ" z Drawska Pomorskiego odbył się 6 czerwca w sali widowiskowej Centrum Kultury im. Eugeniusza Poniatowskiego w Drawsku Pomorskim. Nad koncertem galowym patronat honorowy objął Dyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie oraz Burmistrz Drawska Pomorskiego.

Uroczystość poprowadził Dariusz Baranik z TVP Szczecin, natomiast z gośćmi rozmawiała Joanna Mączkowska reżyser teatralny i nauczyciel kaliskiego liceum.  

Uroczystość była okazją do wyrażenia szacunku tym wszystkim, którzy przed laty z młodzieńczą energią, pasją i ogromnym zaangażowaniem zapoczątkowali kultywowanie tańca ludowego w Drawsku Pomorskim.  Była to też okazja do wspomnień i rozmowy. Między tańcami prezentowany był film, w którym Joanna Mączkowska rozmawiała o historii Diabazu. Wśród rozmówców byli Sylwia Kondratowicz- córka Jolanty Kamińskiej, pierwszej instruktorki zespołu, Czesław Kręcisz, Zbigniew Solecki i Zbigniew Ptak.

Diabaz zaprezentował się w specjalnie przygotowanym repertuarze, który stanowił podsumowanie doświadczeń i osiągnięć tancerzy tworzących „DIABAZ".  Piękne kolorowe stroje, a przede wszystkim taniec. Diabaz tańczył przepiękne mazury, kujawiaki, a krakowiaka w oryginalnych strojach pierwszego składu.

We foyer kina zaprezentowano wystawę fotografii ukazujących 40-letnią historię zespołu, a w Kawiarni Kinowej prezentowano zdobyte dotychczas trofeów, dyplomów, strojów, w których występują tancerze.

Zespół tańca ludowego Diabaz powstał 1 stycznia 1975. Aktualnie działa przy Ośrodku Kultury w Drawsku Pomorskim, a instruktorem jest Jolanta Parol

Spektakle teatralne, Wawel, Kopiec Kościuszki, statkiem po Wiśle, Muzeum Schindlera i długa wizyta w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Te trzy dni przeleciały tak szybko, jak trzy akty fascynującej sztuki, którą tym razem to nie „Klepsydra” odegrała dla publiczności, lecz to Kraków odegrał dla „Klepsydry”.

Ze schroniska na ul. Oleandry, historycznego miejsca skąd wyruszyły Legiony Piłsudskiego (ale co w Krakowie nie jest historyczne), kaliscy licealiści z grupy teatralnej „Klepsydra” mieli wszędzie na wyciagnięcie ręki. Autobusem komunikacji miejskiej tylko przyjechali i pojechali na Dworzec. Zaraz po zakwaterowaniu, ruszyli więc pieszo na wieczorny spacer po Rynku Głównym.

Pierwszego dnia rano (czwartek, 30.04.) udali się na Wawel, a potem na rejs statkiem pod widniejący wysoko na Srebrnej Górze klasztor kamedułów. Ale najważniejszym punktem programu, zarówno w ten dzień, jak i w ogóle tej wycieczki, były zajęcia na krakowskiej PWST. Podpatrywanie ćwiczeń jej studentów, gdy pracowali nad sztuką „Żeńcy”, według Sławomira Mrożka.

Zajęcia prowadziła prof. Agnieszka Mandat, znana aktorka telewizyjna, filmowa i teatralna. Jak każdy dobry nauczyciel – wymagająca, na pozór surowa, ale o złotym sercu. Z Joanną Mączkowską, opiekunką „Klepsydry”, od razu znalazły wspólny język i drobiazgowo omawiały poszczególne etapy pracy nad spektaklem oraz znaczenie rozmaitych ćwiczeń. Z kolei uczniowie od razu porozumieli się ze studentami… na tyle, iż wkrótce mogliby razem z nimi występować na scenie PWST.

Wspaniałą wyprawą rekreacyjną przed kolejnymi wizytami w teatrach była wycieczka na Kopiec Kościuszki. Uwieńczona oczywiście wspólnymi fotografiami na tle rozległej panoramy Krakowa. Odpoczynkiem były też codzienne spacery po Rynku Głównym, Starym Mieście, Plantach. Tam, pomiędzy Pałacem Arcybiskupów (z oknem Jana Pawła II) a Filharmonią, kaliska młodzież ustaliła sobie nawet orientacyjny punkt spotkań.

W ostatni dzień, znowu spacerem przez Stare Miasto i Kazimierz, „Klepsydra” ruszyła na zwiedzanie Muzeum Schindlera. Miejsca, gdzie bilety trzeba rezerwować miesiące wcześniej, gdyż tak wielką cieszy się popularnością wśród turystów. To świat Krakowa z czasów hitlerowskiej okupacji, odtworzony tak wiernie, iż są nawet perony kolejowe z napisami i zapowiedziami w niemieckim języku.

A potem ostatnie przechadzki po Rynku Głównym, które nigdy nie mogą się znudzić, gdyż ma się wrażenie, iż przybył tu dosłownie cały świat. Tyle dookoła słychać różnych języków. Jakaś konwersacja z kimś po angielsku, przejażdżka dorożką, lody w Sukiennicach, wcześniej zakupy w licznych galeriach handlowych… A rankiem do pociągu, który w drodze do domu cały dzień przemierzał Polskę, stukotem kół odmierzając kilometry i godziny. Dziękujemy  za uśmiech i życzliwość naszym opiekunkom: pani Joannie Mączkowskiej i pani Judycie Bloch oraz Dyrekcji za wsparcie i pomoc w zorganizowaniu naszej magicznej wycieczki.

 

Dział: Kalisz Pomorski

Przy kaliskim Liceum i kaliskim Ratuszu, których budynki powstały w tym samym czasie, nieco ponad wiek temu, rosną  równie wiekowe kasztany. I właśnie owoc tych drzew otrzymał na pamiątkę spotkania z licealistami (15.04.) Michał Hypki, ongiś także licealista a teraz burmistrz Kalisza Pomorskiego. 

- Z okien swojego gabinetu na piętrze widzi pan i kasztany przy Poczcie i gmach Liceum, A my, z naszej klasy na parterze, widzimy Ratusz, herb miasta i okna gabinetu burmistrza. Życzymy, aby te symboliczne owoce przyniosły szczęście w codziennym szukaniu złotego środka pomiędzy marzeniami a rzeczywistością – powiedziała Joanna Mączkowska, polonistka z kaliskiego Liceum. To właśnie w ramach poznawania regionu na lekcjach wiedzy o kulturze młodzież spotyka się z samorządowcami. 

- Te kaliskie kasztany są bardzo trafną metaforą złotego środka jako zasady działania w godzeniu rzeczy i ludzi. Trzeba wsłuchiwać się w innych, próbować ich zrozumieć…Tego nauczyłem się zresztą właśnie w kaliskim Liceum – stwierdził Michał Hypki.

Złoty środek, jako zasada w działaniu, powracał jeszcze w rozmowie burmistrza z uczniami wielokrotnie. Bo pozwala ona i unikać sytuacji konfliktowych i podejmować ważne decyzje. Byle tylko nie utożsamiać jej błędnie z konformizmem czy spolegliwością. Aby już odejść od filozofowania, zaczęto rozmawiać na koniec o osobistych pasjach. – Nie wyobrażam sobie życia bez rodziny, pracy, historii oraz muzyki i teatru – zdradził Michał Hypki.

Jak wyjaśnił, zwłaszcza teatr uczy jakby na nowo wagi bezpośredniego kontaktu człowieka z człowiekiem. Znaczenia rozmowy, gestów, a nawet milczenia. Uczniowie, którzy działają w „Klepsydrze”, i ci, którzy dotykają magii teatru, zrozumieli bez trudu te ważne słowa… Bo by być kimś, trzeba w drugim umieć także zobaczyć kogoś. Ale w rzeczywistości, twarzą w twarz, choćby na scenie jak w teatrze. Nie zaś wirtualnie na ekranie, czyli złudnie.

 

Dział: Kalisz Pomorski

Czy wiecie, że nasze jeziora zasilają podziemne źródła? Tak czyste, iż żyje w nich nawet objęta ścisłą ochroną ryba różanka, składająca ikrę we wnętrzu małż. Czy znacie w naszej okolicy miejsca tak piękne, że można się nimi zauroczyć na całe życie? I chcieć mieszkać tylko tu – pytał kaliskich licealistów Zbigniew Chołuj, przewodniczący Rady Miejskiej w Kaliszu Pomorskim, zaproszony 25 marca na lekcję przedmiotu: wiedza o kulturze  przez jego nauczycielkę, Joannę Mączkowską.

Uczniowie klasy Id też zadawali gościowi pytania. Przykładowo, jak łączy działalność zawodową jako szef wodociągów, z działalnością samorządową i dodatkowo z funkcją kuratora sądowego? – Wszystko to kwestia organizacji pracy oraz tego, czy wykonujemy ją z pasją. Bo satysfakcja z pracy stanowi w gruncie rzeczy  największą zapłatę. I mam tę satysfakcję zarówno z pokierowania młodych ludzi na dobrą drogę jako kurator, czy ze starań o to, by Kalisz Pomorski stał się gminą ekologiczną – odpowiedział Zbigniew Chołuj.

Nasz gość zachęcał także licealistów do poznania historii oraz okolic Kalisza Pomorskiego. Zaproponował nawet, że będzie przewodnikiem rowerowej wycieczki, która pojedzie szlakiem niezwykłych w jego opinii miejsc. Tych, co urzekły go aż tak, iż postanowił tu zostać na stałe.

 

Dział: Kalisz Pomorski

Rekwizyty, gesty i miny młodych aktorów, a głównie ich wyobraźnia, wyczarowały w tworzonych na poczekaniu etiudach sceny z zoo, z plaży na Hawajach czy z leniuchowania na polskiej łące. A wszystko działo się w auli kaliskiego Liceum (24.03.), gdzie grupa teatralna „Klepsydra” zaprosiła na swoje warsztaty młodzież z kaliskiego Gimnazjum. 

- Być może w przyszłości zajmiecie miejsce swoich starszych kolegów, obecnych maturzystów, którzy niestety opuszczają w tym roku nasz zespół – zwróciła się do gimnazjalistów opiekunka „Klepsydry”, Joanna Mączkowska

Weterani grupy, którzy występowali w kilku ostatnich spektaklach, także tych nagradzanych na konkursach, dali prawdziwy popis swoich aktorskich zdolności. Ich zapał oraz radość z występów udzieliły się także gimnazjalistom. W atmosferze wspólnej zabawy ćwiczono głosy, ruchy, a potem odgrywano przeróżne etiudy. I tak starsi pomagali młodszym, a młodsi starali się dorównywać starszym. Pod koniec warsztatów wszyscy tworzyli już jeden zespół aktorski. Dodajmy, że bardzo rozśpiewany, bo kiedy „Klepsydra” urządziła gościom koncert gitarowo-wokalny, gimnazjaliści nie szczędzili ni gardeł, ni oklasków.  

Jak zapowiedziała Joanna Mączkowska (polonistka, absolwentka reżyserii krakowskiej PWST -filii we Wrocławiu), zaplanowano już kolejne, wspólne warsztaty teatralne. Opiekunka gości, Jolanta Długa-Kłos, jak i  sama młodzież, nie kryła zadowolenia. Ta licealno-gimnazjalna współpraca artystyczna zostanie wykorzystana w tegorocznym, trzecim z rzędu, plenerowym spektaklu „Klepsydry”, nawiązującym do bogatej historii Kalisza Pomorskiego. Nasi mieszkańcy, jako widzowie, będą mieli okazję poznania kolejnej tajemnicy grodu nad Drawicą. 

 

Dział: Kalisz Pomorski
poniedziałek, 05 październik 2015 22:10

Ostatnia urzędniczka pierwszego magistratu w Kaliszu Pomorskim

Pani Elżbieta Januszko z domu Bejnarowicz, która jest ostatnią, żyjącą urzędniczką pierwszego po roku 1945 kaliskiego magistratu, przekazała cenne dokumenty do Izby Pamięci istniejącej przy Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi w Kaliszu Pomorskim. W piątek, 25 września, odbyła także spotkanie z jego uczniami, opowiadając o swojej pracy w Urzędzie Miejskim, gdzie była zatrudniona w latach 50. XX wieku.  

Na ręce współzałożyciela i opiekuna Izby Pamięci, pana Macieja Rydzewskiego – dyrektora kaliskiego Liceum, pani Elżbieta Januszko przekazała m.in. swoje służbowe legitymacje  oraz własnoręcznie napisane wypracowanie na temat wyższości ustroju socjalistycznego  nad kapitalistycznym. – To było w roku 1951. Wtedy w każdym wypracowaniu, aby otrzymać za nie dobry stopień, należało chwalić „przywódcę postępowej ludzkości”, Józefa Stalina – wspominała pani Elżbieta Januszko.

Więcej zaskakujących dla współczesnej młodzieży realiów tamtych czasów zdradziła w rozmowie z uczniami. Opowiadała im i o swojej nauce w tej samej Czerwonej Szkole  przed ponad pół wiekiem i o późniejszej pracy w kaliskim magistracie. Podkreślała, że mieszkańcy Kalisza Pomorskiego, mimo narastającej w czasach stalinowskich ideologizacji życia potrafili nie tylko sobie pomagać, ale także się 

Spotkanie z uczniami odbyło się w ramach projektu odkrywania tajemnic najważniejszych obiektów Kalisza Pomorskiego, w tym przypadku Ratusza, który realizują z młodzieżą: Joanna Maczkowska i Bogumił Kurylczyk. Na stronie internetowej portalu wielopokoleniowego kaliskiego Liceum:

Dodatkowe informacje

  • Film
Dział: Kalisz Pomorski

Już piąty rocznik licealnych klas pierwszych, na lekcjach wiedzy o kulturze realizuje autorski projekt Joanny Mączkowskiej: „Kalisz Pomorski – moja mała Ojczyzna”. W jego ramach uczniowie przygotowują dla kolegów publiczne prezentacje na temat historii naszego miasta w oparciu o publikacje zamieszczone na portalu:  liceum.kalisz.pl. Na początku marca, w auli kaliskiego Liceum wygłoszono cykl takich regionalnych pogadanek. Ich ukoronowaniem było spotkanie (11 marca) z autorem większości omawianych publikacji, Bogumiłem Kurylczykiem.

Jak powiedział zaproszony na spotkanie z uczniami gość, specjalnie w tym celu przygotował opowieść na temat dotąd mało znany. Mianowicie, dotyczący trwającego kilka wieków procesu podziału jednego wielkiego jeziora, przy którym leżał dawniej Kalisz Pomorski – na dwa, trzy, a następnie na cztery jeziora. Czyli do stanu, jaki mamy w obrębie granic miasta dzisiaj. 

- Topografia terenu wokół Kalisza Pomorskiego, zachowany przebieg ulic wylotowych oraz kanałów i rzek, a także zlokalizowanie pozostałych (mimo długotrwałego osuszania gruntu) bagien, jednoznacznie potwierdzają to, co można wyczytać w starych zapiskach – podkreślił Bogumił Kurylczyk. I rozpoczął od przypomnienia, że piastowski gród i zamek polskiego rycerza Janusza Kenstela, zwany Kalis, został po raz pierwszy wymieniony w dokumencie z roku 1290, w którym książę wielkopolski Przemysł II nadaje zakonowi templariuszy ziemie w okolicy Czaplinka (dawniej Tempelburg).

Zamek Kenstela stał najprawdopodobniej na wyspie zwanej Zamkową (Schloss Werden), która obecnie jest półwyspem jeziora Młyńskiego. Natomiast gród mógł leżeć na większej wyspie sąsiedniej. Tam, gdzie dziś jest Rynek i Kościół. Po zagarnięciu Kalisza Pomorskiego przez Brandenburgię (po zabójstwie Przemysła II, już koronowanego na króla Polski, w roku 1296), i nadaniu mu praw miejskich w roku 1303, rozpoczęto wznoszenie murów obronnych. Wtedy zapewne usypano przez jezioro trzy groble, którymi biegły drogi prowadzące do trzech bram: Reckiej (ul. Dworcowa), Kamiennej (ul. Świerczewskiego) oraz Młyńskiej (ul. Suchowska). A tym samym podzielono otaczający miasto zbiornik najpierw na dwa, a potem na trzy mniejsze.

Ostatnia, czwartą groblę (ul. Mickiewicza) utwardzono, zamieniając na ulicę, dopiero na początku XX wieku. Rozdzieliła ona jezioro Bobrowo na dwa: Wielkie i Małe. Ale wcześniej, w połowie wieku XIX, zamknięto młyn miejski, co pozwoliło na obniżenie poziomu wody w kaliskich jeziorach i rozwój miasta poza granice murów obronnych. Wtedy też, by było gdzie mielić ziarno na mąkę, na okolicznych wzgórzach (nad plażą) pojawił się pierwszy wiatrak, a potem dwa kolejne.

Wywody te były ilustrowane kolejnymi rysunkami kredą na tablicy, które coraz bardziej zaczynały przypominać labirynt. Bo takie też skomplikowane i pełne zaułków są dzieje Kalisza Pomorskiego. Miasta, które do dzisiaj kryje tak wiele tajemnic, że tych zagadek do kolejnego odkrywania nie zabraknie dla nikogo, kto ma tylko dość cierpliwości,  chęci oraz uważa to niezwykłe miasto za „małą Ojczyznę”.

 

 

Dział: Kalisz Pomorski

Na trzy dni przed Walentynkami, w środę, pierwsze Amory przybyły do Kalisza Pomorskiego i wybrały na swoją bazę, pewnie nieprzypadkowo, Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Dwujęzycznymi. Może właśnie z powodu rosnącej wśród jego uczniów znajomości języków obcych, posłańcy Święta Zakochanych stąd będą rozsyłać na całą Gminę - nie tylko po polsku - swoje sercowe sygnały. W Liceum celne „strzały Amora” rozweseliły i uczniów, i nauczycieli

Za tą akcją rozdawania czerwonych serc, symbolizujących dobre uczucia, kryła się licealna grupa teatralna „Klepsydra”, której opiekunką  jest  polonistka Joanna Mączkowska. 

 

Dział: Kalisz Pomorski
poniedziałek, 26 styczeń 2015 21:16

Laureaci Sokołów Kaliskich 2015

Zakończyła się kolejna w historii gminy Kalisz Pomorski edycja konkursu „Sokół Kaliski”. Spotkanie Kapituły, która zdecydowała o przyznaniu tegorocznych wyróżnień odbyło się 21.01.2015 roku w Urzędzie Miejskim. Obradom przewodniczył Burmistrz Kalisza Pomorskiego, a uczestniczyli w nich mieszkańcy gminy uhonorowani tytułem „Zasłużony dla Miasta i Gminy Kalisz Pomorski” oraz laureaci ubiegłych edycji.

Członkowie Kapituły postanowili przyznać 4 nagrody za lata 2012-2014 rok. Laureatami zostali:

  • Joanna Mączkowska – za zaangażowanie i wkład pracy włożony w podejmowanie działań wspólnie z grupą teatralną „Klepsydra”, które przyczyniają się do ocalenia od zapomnienia dziedzictwa kulturowego Kalisza Pomorskiego oraz prowadzenie portalu wielopokoleniowego „my kalisz pomorski, okolice, świat”
  • Bogumił Kurylczyk – za szereg działań mających na celu popularyzowanie wiedzy o wielowiekowych dziejach Kalisza Pomorskiego oraz wieloletnie zgłębianie informacji i tajemnic zawartych w historycznych dokumentach z naszego miasta i gminy
  • Aneta i Gerard Chwiłkowscy „Pracownia Babette Style” – za promocję gminy na rynku krajowym i zagranicznym, zatrudnianie mieszkańców naszej gminy oraz zaangażowanie w różnego rodzaju akcje charytatywne, a także jako wzorcowo rozwijająca się prywatna firma
  • Bank Spółdzielczy w Kaliszu Pomorskim – za wrażliwość na potrzeby innych, pomoc instytucjom, szkołom i stowarzyszeniom z terenu gminy oraz wsparcie finansowe różnego rodzaju gminnych przedsięwzięć, a także za zatrudnianie mieszkańców naszej gminy.

Uroczyste wręczenie statuetek odbędzie się w dniu 27.02.2015 roku o godz. 18.00 w Miejsko – Gminnym Ośrodku Kultury w Kaliszu Pomorskim.

Dział: Kalisz Pomorski
wtorek, 20 styczeń 2015 13:38

Poczwórne „połowinki” w Kaliszu Pomorskim

Cztery klasy drugie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Kaliszu Pomorskim bawiły się na tradycyjnych połowinkach, przypadających na połowę trzyletniej, licealnej nauki. Imprezę zorganizowała sama dla siebie młodzież pod okiem wychowawców. W pięknie udekorowanej sali kaliskiego Miejsko- Gminnego Ośrodka Kultury, przy wykwintnie zastawionych stołach, konwersowano, tańczono i śpiewano  od popołudnia aż do godziny trzeciej nad ranem. A i wtedy jeszcze żal było się rozejść.  Gości licealistów, z panią dyrektor kaliskiego ZSP Joanną Kuleszą na czele, powitali przedstawiciele szkolnego samorządu: Klaudia Maziarz i Szymon Kawecki.

 

Swoich wychowawców (IIa – Joannę Mączkowską, IIb – Danutę Stępień, IIc – Karinę Antończak oraz IId – Pawła Łuczko), młodzież „obsypała” kwiatami, a potem obtańcowała na parkiecie do ostatniego tchu. Do tańca znakomicie przygrywał duet didżejów. Tak, że nikt nie podpierał ścian. Chyba, że w czasie intelektualnych konwersacji pomiędzy kolejnymi wyczynami na parkiecie. A działo się tam wciąż coś nowego, gdyż nie zabrakło licznych konkursów na taneczne figury w stylu balowania na jednej nodze lub w przysiadzie. Następnym takim balem będzie dopiero studniówka, ale na to obecne klasy drugie mają jeszcze cały rok. 

Dział: Kalisz Pomorski
sobota, 03 styczeń 2015 16:42

Grupa Teatralna Klepsydra podsumowuje 2014 rok

Najważniejsze w 2014 roku działania „Klepsydry”- grupy teatralnej działającej przy kaliskim Liceum, której opiekunem jest Joanna Mączkowska, polonistka, absolwentka reżyserii krakowskiej PWST (filii we Wrocławiu).

  • Wizyta w Krakowie: 1-6 maj

Po zwiedzeniu Krakowa, Wieliczki i muzeum Auschwitz, jedno przedpołudnie spędziliśmy w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. L. Solskiego, podpatrując jak radzą sobie studenci pierwszego roku na zajęciach. To niezwykłe, że mieliśmy dzięki naszej opiekunce - Joannie Mączkowskiej taką, daną tylko nielicznym -  możliwość. Bo by dostać się  do krakowskiej PWST, gdzie na jedno miejsce przypada blisko stu kandydatów, trzeba być faktycznie orłem. 

  • Laureaci Przeglądu: 9 maj

Wzięliśmy udział  w Powiatowym Przeglądzie Amatorskich Zespołów Teatralnych w Czaplinku. Wygrana gwarantowała laureatom występ w Świdwinie i możliwość „zmierzenia się” z najlepszymi ekipami z naszego województwa. Potrzebna była jedynie odrobina szczęścia oraz troszeczkę dobrych chęci, bo wysiłek włożony na próbach spektaklu „Za kurtyną czasu” (scenariusz : Bogumił Kurylczyk, reżyseria: Joanna Mączkowska) gwarantował resztę, czyli sukces. I tak się stało. Odnieśliśmy zwycięstwo, gdyż to nas uznano za laureatów tego przeglądu (kategoria: teatry  młodzieżowe i dorosłych). 

  • W trójce najlepszych teatrów: 18 maj

Jury na Wojewódzkim Przeglądzie Amatorskich Zespołów Teatralnych w Świdwinie doceniło „Klepsydrę”, zaliczając ją do trójki najlepszych teatrów w naszym województwie.

  • Widowisko „Parada zjaw”: 16 czerwiec

Na nowo otwartej przystani nad Bobrowem Wielkim, zaraz po oficjalnych uroczystościach - jako pierwsze na pomoście stanowiącym jednocześnie estradę pod gołym niebem, pojawiły się zjawy, paradując przed publicznością w korowodzie barwnego widowiska, opartego na motywach starych, kaliskich legend. Wyreżyserowała go Joanna Mączkowska na kanwie scenariusza Bogumiła Kurylczyka. 

Spektakl o biednej Lizie, zakochanej w bogatym kominiarczyku, która postanowiła oszukać diabła, by zdobyć pieniądze na posag - zrealizowano dzięki współpracy Stowarzyszenia „Jesteśmy Razem” i Urzędu Miejskiego w Kaliszu Pomorskim. A wśród widzów byli m.in. starosta drawski Stanisław Cybula oraz burmistrz Kalisza  Pomorskiego Michał Hypki.

  • Z wizytą w „czyśćcu”: 18 wrzesień

Niewielką, ale silną grupą, pod czujnym okiem Joanny Mączkowskiej i w towarzystwie Bogumiła Kurylczyka, odwiedziliśmy Zakład Karny w Wierzchowie. Była to kolejna wizyta „Klepsydry”, która piosenkami niesie osadzonym powiew dobra oraz normalności. I robi tak nieodmiennie od kilku lat. Właśnie dlatego, w uznaniu dla tej naszej misji, dyrekcja ZK potraktowała nas jako bardzo specjalnych gości, umożliwiając poznanie „świata za murami”, o którym wiemy tak mało.

  • Odkrywanie tajemnic: 7 październik

My – z „Klepsydry”, zamieniliśmy się w czarodziejki i czarodziejów, by zdradzić publiczności, zgromadzonej w auli Liceum, „Tajemnice kaliskiej Czerwonej Szkoły” oraz „Tajemnice kaliskiego Kościoła”. Czytaliśmy teksty do multimedialnych prezentacji historii dwóch najważniejszych gmachów w naszym mieście. Projekt przygotowany i pilotowany przez Joannę Mączkowską i Bogumiła Kurylczyka, został zrealizowany we współpracy Stowarzyszenia „Jesteśmy Razem” oraz Urzędu Miejskiego w Kaliszu Pomorskim.

  • Spektakl „Orzeł i zając”: 11 listopad

W Dniu Niepodległości, w kaliskim Ośrodku Kultury wystawiliśmy spektakl „Orzeł i zając”  połączony z koncertem pieśni patriotycznych. Także ten projekt został zrealizowany we współpracy Stowarzyszenia „Jesteśmy Razem” oraz Urzędu Miejskiego w Kaliszu Pomorskim. Temat przewodni spektaklu wg scenariusza Bogumiła Kurylczyka, wyreżyserowanego przez Joannę Mączkowską, stanowił herb Kalisza Pomorskiego, wyrażający zawsze aktualne przesłanie o walce rozumu z siłą, i sile mądrości, jaką daje ich zjednoczenie.

  • Kaliski herb nad Drawskiem: 1 grudzień

Spektakl na temat wzajemnych relacji orła i zająca, widniejących na herbie Kalisza Pomorskiego, oraz niezwykłego przesłania jakie ten miejski symbol niesie od ponad 700 lat, kaliscy licealiści z grupy teatralnej „Klepsydra” wystawili gościnnie w Ośrodku Kultury w Drawsku Pomorskim. Pojechali tam na zaproszenie jego dyrekcji, urzeczonej symboliką tej historyczno-społecznej sztuki oraz jej realizacją przez Joannę Mączkowską, która nie tylko reżyserowała spektakl ,ale także opracowała scenografię i choreografię.

  •  „Klepsydra” uświetnia uroczystości

Uczniowie teatralnie zaprezentowali się m. in.  na  uroczystościach: „Święta  Szkoły”  i ślubowania klas pierwszych(11 wrzesień), rocznicy zdobycia Kalisza Pomorskiego przez  Armię Czerwoną (11 luty), Dnia Świętego Walentego (14.02),  Gali Talentów w Centrum Kultury w Drawsku Pomorskim, gdzie Julia Herba otrzymała Nagrodę Burmistrza Kalisza Pomorskiego (18.03), pożegnania absolwentów (25.05), jasełkach (16.12).

  • O „Klepsydrze” w „Dramburger Kreisblatt”

Wydawane w Niemczech czasopismo „Dramburger Kreisblatt”, zamieściło w ostatnim numerze (3/2014) informację o działaniach grupy teatralnej „Klepsydra”. Jej spektakle przybliżają bowiem współczesnym  mieszkańcom miasta związane z nim stare legendy. Jak podkreślono, te działania, przywracające pamięć o wielowiekowych, bogatych dziejach Kalisza Pomorskiego, czyli także o naszych korzeniach, przebiegają we współpracy Liceum z Urzędem Miejskim. A wybrana droga teatralnego przekazu gwarantuje dotarcie z historyczną prawdą także do młodego pokolenia.  

Dział: Kalisz Pomorski
wtorek, 16 grudzień 2014 22:35

Występy anielsko-diabelskie

W jasełkach odgrywanych tradycyjnie w kaliskim Liceum, każdego roku występują nowe roczniki diabłów i aniołów. Inna jest też Matka Boska oraz św. Józef. Młodych aktorów wciela w te role opiekunka, działającej w szkole grupy teatralnej „Klepsydra” – Joanna Mączkowska. Jak zdradza, nie ma problemów z obsadą, bo do tych świątecznych ról garną się wszyscy. I wszyscy chcą, aby jasełka za każdym razem wypadły przynajmniej nie gorzej, niż poprzednie. Tak też było w miniony wtorek, 16 grudnia.

W auli, gdzie zebrali się kaliscy licealiści, nabożnym śpiewom towarzyszyły diabelskie chichoty i sztuczki. A to komuś zdmuchnięto zapaloną świeczkę, a to pogrożono czerwonymi rogami, pomachano groźnie ogonem czy wreszcie rozsypano niczym śnieg, pióra wykradzione z anielskich skrzydeł. Bo taki też toczy się świat, w którym dobro nieustannie walczy ze złem, ale w jasełkach zawsze zwycięża to pierwsze.

Że tak jest, poczuli wszyscy słuchając lub śpiewając kolędy. Wzbogacone o współczesne, nastrojowe utwory a nawet o młodzieżowe rytmy. Były też świąteczne życzenia, które złożyła uczniom, nauczycielom i gościom (zaproszonym pensjonariuszom z Ośrodka w Rynowie) - Joanna Kulesza, pani dyrektor  kaliskiego LO.

Ostatnim akordem jasełek było wędrujące  po widowni betlejemskie światełko. Wzdłuż rzędów krzeseł podawano sobie świeczki, które wędrowały ze sceny na koniec auli, i z powrotem. Na znak pokoju, pojednania i tej jasności, jaką może nam przynieść tylko Boże Narodzenie.

 

 

Dział: Kalisz Pomorski
sobota, 13 grudzień 2014 00:00

O „Klepsydrze” w „Dramburger Kreisblatt”

Wydawane w Niemczech czasopismo „Dramberger Kreisblatt”, którego redaktorem jest przyjaciel Kalisza Pomorskiego oraz naszej Szkoły – Günter Korn, zamieściło w ostatnim numerze informację o działaniach grupy teatralnej „Klepsydra”. Jej spektakle przybliżają bowiem współczesnym  mieszkańcom miasta związane z nim stare legendy, jak choćby tę o szlifierskim kole (Schleifstein) czy o Łysej Lizie (Kahl Liese).

Autor informacji – Hans Joachim Zühlke (syn ostatnich właścicieli kaliskiego Pałacu), opisuje także archiwalne poszukiwania Bogumiła Kurylczyka, porównując go do detektywa, gdyż odnalazł już wiele bezcennych dokumentów z przedwojennej historii Kalisza Pomorskiego. Na podstawie tych odkrywanych faktów, powstają nie tylko scenariusze teatralnych spektakli, reżyserowanych przez Joannę Mączkowską, ale również opisy wędrówek po mieście i okolicy, publikowane na stronie internetowej liceum.kalisz.pl i pokazujące nieznane dotąd, lub nieznane szerzej, wydarzenia oraz miejsca.

Jak podkreślono w „Dramburger Kreisblatt”, te działania, przywracające pamięć o wielowiekowych, bogatych dziejach Kalisza Pomorskiego, czyli także o naszych korzeniach, przebiegają we współpracy Liceum z Urzędem Miejskim. A wybrana droga teatralnego przekazu gwarantuje dotarcie z historyczną prawdą także do młodego pokolenia.  

 

Dział: Kalisz Pomorski
środa, 03 grudzień 2014 00:00

Spektakl o kaliskim herbie w Drawsku Pomorskim

Spektakl na temat wzajemnych relacji orła i zająca, widniejących na herbie Kalisza Pomorskiego, oraz niezwykłego przesłania jakie ten miejski symbol niesie od ponad 700 lat, kaliscy licealiści z grupy teatralnej „Klepsydra” wystawili gościnnie w Ośrodku Kultury w Drawsku Pomorskim. 

Pojechali tam na zaproszenie jego dyrekcji, urzeczonej symboliką tej historyczno-społecznej sztuki, której scenariusz napisał Bogumił Kurylczyk, a reżyserem, choreografem i scenografem jest Joanna Mączkowska, polonistka w kaliskim LO, absolwentka reżyserii krakowskiej PWST (filii we Wrocławiu).

Mówiąc najkrócej, spektakl pokazuje w pięciu aktach, dziejących się dawno i teraz, tutaj i gdziekolwiek, że kaliski herb bynajmniej nie przedstawia zwykłej scenki polowania orła na zająca, bo oba te zwierzęta pozostają na nim w zgodzie. A tym samym, symbolizowana przez heraldycznego orła siła, oraz spryt symbolizowany przez heraldycznego zająca - także pozostają w harmonii, zamieniając się w największy życiowy skarb: siłę mądrości. 

Licealiści przekazali to głębokie przesłanie w różnych odsłonach: komisariatu straży miejskiej, lekcji historii w klasie, rozmowy czterech średniowiecznych margrabiów, czy poprzez zawodzenia antycznego chóru i baletowe pląsy zjaw. A na koniec był koncert patriotycznych pieśni, bo przecież ta jedność rozumu i siły najpełniej wyraża się w słowie Ojczyzna.

Wszystkie akty spektaklu były na tyle zajmujące i lekkie, że wywoływały ciągle salwy śmiechu oraz brawa na widowni, złożonej głównie z drawskich uczniów. Dla aktorów, zwłaszcza licealistów z „Klepsydry”, te oklaski rozbawionej publiczności, która żywo reagowała na zwroty scenicznej akcji, stanowiły najlepszą rekompensatę oraz nagrodę za ich trud i twórczy wysiłek.

Kaliskiej, blisko 50. osobowej grupie, bo prócz licealistów na występ przyjechali także uczniowie z Szkoły Podstawowej (ze Stanisławą Górnik i Antonim Gadziną) oraz zespół „Violki” – gorąco dziękowała Jolanta Pluto-Prądzyńska, dyrektorka Ośrodka Kultury w Drawsku Pomorskim. Szczególnie ciepłe słowa skierowała do Joanny Mączkowskiej, która nie tylko spektakl reżyserowała, ale i organizowała, włączając w widowisko wielopokoleniową rzeszę artystów amatorów.

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM