Wyświetlenie artykułów z etykietą: Kluczewo

wtorek, 26 luty 2019 22:45

Spalił się dom w Kluczewie

26 lutego około godziny 3:59 jednostka straży pożarnych powiatu drawskiego zostały zadysponowane do pożaru domu jednorodzinnego w miejscowości Kluczewo.
Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że pali się kotłownia oraz całe poddasze w budynku, a ogień wydostaje się już na zewnątrz budynku.
Polecono wprowadzić rotę w aparatach ochrony dróg oddechowych do kotłowni celem wydobycia butli z gazem.


Jednocześnie wprowadzono 3 prądy wody w natarciu na pożar. Grupa strażaków zajęła się również ewakuacją dobytku mieszkańców.
W działaniach udział brały: 3 zastępy OSP Czaplinek, 1 zastęp OSP Kluczewo, 1 zastep OSP Nowe Worowo, 2 zastępy JRG Drawsko Pomorskie, Pogotowie Energetyczne oraz Policja.

Dodatkowe informacje

  • ISSUU
Dział: Czaplinek
piątek, 29 grudzień 2017 19:22

Drzewo spadło na Mitsubishi

29 grudnia o godzinie 11:15 OSP w Kluczewie została zaalarmowana o samochodzie przygniecionym przez drzewo na trasie Kluczewo Połczyn Zdrój.
Po dotarciu na miejsce zdarzenia stwierdzono ze samochód marki Mitsubishi został przygnieciony przez drzewo (samochód znajdował się miedzy konarami powalonego drzewa!!!), które dodatkowo blokowało całą jezdnię.
Na szczęście kierowca opuścił pojazd przed przybyciem służb ratowniczych.


Polecono zabezpieczyć miejsce zdarzenia, odłączyć akumulator w uszkodzonym pojeździe, oraz uprzątnąć powalone drzewo.
Drzewo spowodowało wielokilometrowy korek w obie strony na drodze wojewódzkiej nr 163.
Po uprzątnięciu konarów polecono wprowadzić ruch wahadłowy.

  • W działaniach uczestniczyły:
  • 1x OSP Kluczewo
  • 1x OSP Połczyn Zdrój
  • 1x PSP Świdwin

Dział: Czaplinek

Niedziela, 19 listopada: Około godziny 15:48 jednostka OSP Czaplinek została zadysponowana do wypadku drogowego na trasie Czaplinek - Połczyn Zdrój.
Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że samochód osobowy marki KIA wypadł z drogi i dachował. Podróżująca samochodem kobieta opuściła pojazd z pomocą świadków zdarzenia - drużyny sportowej Lech Czaplinek - piłkarze udzielili jej również pierwszej pomocy.


Zadaniem strażaków było zabezpieczenie miejsca zdarzenia, odłączenie akumulatora, zakręcenie butli z gazem oraz wprowadzenie ruchu wahadłowego. W działaniach udział brały: 1 zastęp OSP Czaplinek, 1 zastęp OSP Kluczewo, 1 zastęp JRG Drawsko Pomorskie, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz Policja.

Dział: Czaplinek

Na piątek, 19 maja klasa VB ze Szkoły Podstawowej w Drawsku Pomorskim została zaproszona do pasieki rodziny Fujarskich w Kluczewie– producenta Miodów Drahimskich.
Pogoda sprzyjała więc większość zajęć odbyła się na dworze. Na wstępie Konrad Fujarski, właściciel opowiedział o pszczołach, o życiu pszczół w ulach, o tym jak są ważne. Było też bardziej humorystycznie. Dzieci dowiedziały się, że pszczoły wynalazły mikrofalówkę, perfumy czy chociażby sprzątanie. 


Kolejny etap wizyty to najsłodsza część spotkania – czyli degustacja. Dzieci próbowały różnych miodów, największym jednak powodzeniem cieszył się faceliowy. Po smakowaniu miodów wreszcie dzieci z drawskiej szkoły mogły spotkać się z pszczołami. Zobaczyły pokazowe ule. Wtedy dowiedziały się jak jest zbudowany pszczeli dom, jak się zbiera miód i jak dba o pracowite owady.
Na zakończenie odbył się ognisko z kiełbaskami. Zainteresowani mogli zakupić miód do domu, a oprócz tego każdy z uczestników otrzymał upominek w postaci Drahimskiego Miodu Wielokwiatowego oraz specjalną łyżkę do miodu.
Dzieci wraz wychowawczynią Janiną Ulikowską oraz rodzicem Aleksandrą Felińską dziękują Konradowi Fujarskiemu za możliwość zorganizowania wycieczki.

 

Dział: Czaplinek

W minionych dwóch tygodniach Straż Miejska w Czaplinku przeprowadziła 19 patroli ujawniając m.in. 8 nieprawidłowości dotyczących nieporządku na terenie nieruchomości oraz 38 nieprawidłowości w parkowaniu pojazdów. Na 3 właścicieli nieruchomości nałożono mandaty karne, a do właścicieli pojazdów wysłano raporty w celu wskazania kierującego pojazdem.

Straż Miejska przeprowadziła 10 interwencji:

  • w Broczynie w sprawie rozbitego, porzuconego pojazdu. Sprawę przekazano policji,
  • przy drodze nr 163 w sprawie potrąconych przez pojazdy dzikich zwierząt. Zwierzęta przekazano do utylizacji,
  • w Kamiennej Górze w sprawie niewłaściwej opieki nad psem. Psa przekazano do przytuliska w Pławnie,
  • w Czaplinku przy ul. Poznańskiej w sprawie zanieczyszczenia pasa drogi w związku z pożarem pojazdu. Właścicielowi pojazdu nakazano uprzątnięcie terenu,
  • w Kluczewie w sprawie wycieku ścieków do gruntu. Na właściciela nieruchomości nałożono mandat karny i ustalono termin usunięcia nieprawidłowości,   
  • w Miłkowie w sprawie spalania nieczystości stałych. W związku z niewpuszczeniem patrolu na teren zakładu, wykonano dokumentację fotograficzną, a sprawę przekazano do ochrony środowiska,   
  • w Drahimku w sprawie składowania drewna w pasie drogi. Właścicielowi nakazano uprzątniecie terenu,
  • k/Niwki w sprawie wyrzuconych nieczystości stałych w okolicy byłego wysypiska śmieci. Ustalono sprawcę, trwa postępowanie wyjaśniające.

Straż Miejska dokonała kontroli 4 nieruchomości w Sikorach w zakresie prawidłowej gospodarki nieczystościami. Nałożono 2 mandaty karne oraz udzielono 2 pouczeń. Ponadto Straż Miejska uczestniczyła we wspólnych patrolach z Policją oraz Strażą Leśną.  

W minionych dwóch tygodniach Straż Miejska nałożyła 9 mandatów karnych za nieprawidłowe parkowanie pojazdów, nieprzestrzeganie regulaminu porządkowego gminy Czaplinek. Pouczono również 13 osób.

Dział: Czaplinek
wtorek, 07 marzec 2017 23:48

Czaplinek miał swego Rocha Kowalskiego

„Ja jestem pan Kowalski, a to jest pani Kowalska, innej nie chcę.” Któż nie pamięta tego zdania z sienkiewiczowskiego „Potopu”? Okazuje się, że i Czaplinek miał swego Rocha Kowalskiego.

Historię Rocha Kowalskiego, który zginął w marcu 1945 r. pod Kluczewem, nadesłał Wiesław Krzywicki z Czaplinka. Oto ona:

„Chyba wszyscy znamy z „Potopu” H. Sienkiewicza Rocha Kowalskiego, dragona pana Maleszki w służbie księcia Janusza Radziwiłła. Był mocny, księciu się z pięści podobał, gdyż podkowy lamie i z chowanymi niedźwiedziami wpół się bierze, a takiego nie znalazł, którego by nie rozciągnął. Ślepo słuchał rozkazów księcia, był mu wierny, dopóki nie poznał pana Zagłoby, który podał się za jego wuja, upił go, i sam podstępem wydostał z niewoli, a potem Rocha przeciągnął na stronę króla Jana Kazimierza. Roch Kowalski wsławił się nienawiścią do Karola Gustawa, którego omalże nie zabił. Trafił do niewoli króla szwedzkiego, ale ten go wypuścił. Zginął z rąk księcia Bogusław Radziwiłła.

Miał i Czaplinek swego Rocha Kowalskiego, o którym napisał Melchior Wańkowicz w książce „Wojna i pióro":

Dnia 9 maja 1945 roku, dnia więc historycznego, serwis telegraficzny urzędowej agencji prasowej PAP „Polpress" pęczniał od uroczystej oficjalszczyzny, depesz pełnych niekłamanej radości i pierwszych sztywniackich już komunikatów z malutkich mieścin wyzwolonego kraju oraz ze światowych metropolii. Doniesienia z Berlina i telegramy z San Francisko nieskutecznie rywalizowały rozmiarami z informacjami o ruszeniu produkcji pasztetówki na Pradze  i sznurowadeł w Łodzi.

Wśród tych wiadomości, gdy studiowałem ówczesne doniesienia prasowe z frontu, gdy próbowałem znaleźć różnice między typem i charakterem relacji, od stale żyjących na froncie wśród wojska specjalnych wysłanników „Dziennika Polskiego", „Rzeczypospolitej", „Robotnika", Agencji PAP i innych, wśród tych wiadomości natrafiłem przypadkowo na dziwny tekst, który przykuł moja uwagę:

„Nasz znużony krok nabiera lekkości i siły.

Z tak daleka idziemy. Przeszliśmy tyle dróg, tyle rzek, tyle granic.

A prze całą drogę w każdej serii automatu, w warkocie każdego motoru, nawet w stuku zwykłych maszyn do pisania powtarzał się ten sam refren: Berlin, Berlin.

Trzysta dwadzieścia pięć rozkazów Stalina - oto etapy pochodu. Rozkaz dwieście dwudziesty trzeci obwieścił światu zdobycie Warszawy. Jaki będzie numer rozkazu o zajęciu Berlina - nie wiem. Ale wiem, że będzie.

I wiem, że na gruzach faszystowskiej stolicy trzepotać będzie zwycięsko, obok czerwonych sztandarów radzieckich, biało-czerwony sztandar mojej Ojczyzny.

My jesteśmy bardzo zajęci. Nabijamy broń, naprawiamy motory, leczymy rany, drukujemy żołnierskie gazety i ciągle, ciągle i uparcie idziemy naprzód. Im bardziej będziemy zajęci, tym szybciej będzie zajęty Berlin."

Materiał podpisany był:  (Z notatnika poległego żołnierza)


Tekst ten różnił się od reszty wszystkim. Odstawał formą. Zastanawiał treścią. Intrygował podpisem. Nic z tego nie pasowało do urzędowej agencji telegraficznej. Co więc zdecydowało, że go opublikowano?

Próba wyjaśnienia tej tajemnicy naprowadziła mnie na ślad Rocha Kowalskiego, jedynego cywilnego korespondenta rządu lubelskiego, jaki zginął na froncie 1 armii.

Z wojskiem dotarł na Wał Pomorski. Na ten „klucz do Berlina", budowany już w 1936 roku, a teraz broniony przez samego szefa SS-manów Himmlera siłami wielkiej zbieraniny z podbitej Europy: Finów, Łotyszów, Węgrów, Rumunów, Holendrów, Litwinów, tysięcy Volkssturmistów i resztek doborowych oddziałów SS.

Kowalski spieszył się. W marszu przesłał do redakcji sześć korespondencji. Drugie tyle już z samych walk. Spieszył się też, aby być pierwszym: za nim mieli ruszać ponoć następni wysłannicy agencji; Michał Andruszkiewicz, Klaudiusz Wachowiak, Wit Gawrek.

Z marszu Kowalski telegrafuje:

„Jestem już na terenie hitlerowskiego „imperium”. Jako pierwszych jego przedstawicieli spotykam w jednym z miast troje staruszków: Niemca i dwie czarno ubrane Niemki. Są najwyraźniej przerażeni. Na nasze wezwanie nieufnie zbliżają się do wozu.

- Rozumiecie po polsku ?

- Ich verstehe nicht - bełkoce stary Fryc i na wszelki wypadek dodaje, uśmiechając się przymilnie - Hitler kaputt.

Niemki jakby tylko na to czekały: wybuchają lawiną oskarżeń pod adresem hitlerowskiego ustroju i jego autorów. Hitler kaputt - te dwa słowa powtarzają wciąż na dalszej naszej drodze. Niemal każdy napotkany na drodze Niemiec mruczy pod nosem to zaklęcie nowej orientacji politycznej zbankrutowanego „Herrenvolku”.

Na każdym kroku widać, że Hitler jest już naprawdę i ostatecznie kaputt. Wystarczy spojrzeć na drogę, na której obok spalonych czołgów ze znakiem swastyki widnieją porzucone wózki ręczne i dziecinne, tłomoki, walizki, parasolki, hełmy żołnierskie i kapelusze damskie, broń, poduszki, meble. Wszystko to wdeptane w błoto, zabarwione tu i ówdzie krwią, której wielkie kałuże widnieją obok padłych koni.

Mijamy po drodze uchodźców: przerażeni, wygłodniali, obdarci, uskakujący trwożliwie na stronę na widok auta - jakże niepodobni są dziś do pewnych siebie, zarozumiałych i nieludzkich względem innych Hansów i Fryców, których tylu widzieliśmy w Polsce. Snują się gromadami po drogach, sami nie wiedząc dokąd i po co. Mówią, że kazano im uciekać w głąb Rzeszy, ale wieści o straszliwych skutkach bombardowań alianckich powstrzymywały ich w drodze. Z małego odcinka, na którym jesteśmy, podobno sto pięćdziesiąt tysięcy Niemców już uciekło".

W trzy dni później, na odwrocie jakiegoś różowego kwestionariusza niemieckiego, donosił, że dotarł do sztabu armii. Przysyła dwie następne korespondencje. Bardzo słabe, ogólnikowe, napuszone. Wzoruje się na stylu, który go zewsząd otacza: krzepiącym, mobilizującym, entuzjastycznym. To jego krzepienie jest nieprzekonywujące, a entuzjazm jakiś przygaszony. Nie umie tak…

Dopiero za parę dni, z pierwszej linii, błyśnie pierwszymi i ostatnimi obrazami, które go przejęły.

Stanisław Ryszard Roch Kowalski zaczął dziennikarstwo tuż przed wojną. Nie wyróżniał się też w swoim pisaniu czymś specjalnym, poza tym że nie potrafił długo zagrzać miejsca w jednej redakcji. Pracował w kilku pismach, dorabiał w tylu samo. Ich charakter i kierunki były różne: "Echo Kresowe" i "Front Robotniczy", "Głos Powszechny", "Front Młodych" i "Poradnik Spółdzielców Rolniczych". Nigdy nie palił się do reportażu, wolał artykuliki ekonomiczno-społeczne, porady prawne, informacje gospodarcze.

Wojna przerwała mu studia ekonomiczne na Wolnej Wszechnicy Polskiej - wiadomości z tego zakresu chyba nie przydawały się, gdy w okupowanej Warszawie założył na bazarze Różyckiego własny stragan, który prowadził przez prawie cały czas wojny. Była to niezła makieta jego konspiracyjnej działalności od 1941 roku: oficera wywiadu Zgrupowania 662 AK - Rejon II Warszawa-Praga.

Nie wiadomo, jaka okoliczność i cecha przedwojennej dziennikarskiej działalności Rocha Kowalskiego sprawiła, że Niemcy zwrócili się do niego z propozycja współpracy w „Nowym Kurierze Warszawskim". Odmowa pracy w gadzinówce zmusiła, że trzeba było dać nura i ukryć się, ale nie przeszkodziła, aby przed zbliżającym się powstaniem warszawskim wrócić w terminie do swego macierzystego oddziału na Pradze.

Teczka personalna byłego AK-owca, który zgłasza się do służby w Lublinie, leży w archiwum Polskiej Agencji Prasowej. Nie zawiera nic specjalnego: w ankiecie podaje zawód "kupiec", a do niej przypięta jest prośba kierownika "Polpressu", skierowana do samego PKWN, o wydanie… łóżka polowego dla nowego pracownika.

Na łóżku tym, które było jednocześnie jego biurkiem redakcyjnym, nie lubił długo siedzieć. Mimo, że Polska Agencja Prasowa mieściła się na ulicy Spokojnej, w tej samej lubelskiej kamienicy, co PKWN, a było to szczegółem nie bez znaczenia, zważywszy na prawo korzystania ze stołówki, w której jadali Bierut i Osóbka, oraz możliwość załatwienia sobie ciepłej posadki w tworzonych masowo ministerstwach - Roch Kowalski rwał się stale na front. Za wkraczającymi więc wojskami pomaga organizować najpierw oddziały PAP w spalonej Warszawie, a następnie w Łodzi. To są przecież te dni, kiedy jeszcze nie wiadomo, czy Lublin, czy też Łódź będą Warszawą…

Dopiero w lutym 1945 roku udaje mu się dostać na front - uzyskuje nominację na korespondenta wojennego "Polpressu" przy 1 armii WP. Dogania ją już w czasie walk na Wale Pomorskim. Nieliczne korespondencje i reportaże, które zdążył nadesłać do redakcji, mówią prawie wyłącznie o przełamywaniu tej silnej linii obrony.

Na froncie zdążył przebywać tylko kilka tygodni, ale były "kupiec" okazał się rasowym dziennikarzem o nieprzeciętnej ruchliwości.

Warunki ma niełatwe - normalne utrudnienia, jakie spotyka każdy korespondent na froncie, tu spotęgowane faktem, iż armia znajduje się w stałym natarciu i wykrwawia swe oddziały na uporczywej niemieckiej obronie Wału, tracąc siedemnaście tysięcy żołnierzy. W przedwojennym gryzipórku redakcyjnym i specjaliście od bazarowego handlu na straganie - odzywa się żyłka warszawskiego knajaka z Targowej rodem. Potrafił wcisnąć się w wiele miejsc. Stale jeździ od pułku do pułku, od dywizji do sztabu, od oddziałów tyłowych na stanowiska artylerii. Choć na pewno przeszkadza mu w tym niemało jego inwalidztwo, brak od dzieciństwa lewej nogi. Zbiera mnóstwo materiałów, w ilości wielekroć przekraczającej ówczesne możliwości publikacyjne mocno prymitywnej agencyjnej redakcji, nadającej najchętniej sztampowe krótkie i ogólnikowe "obrazki informacyjne", nieufnie trochę przyjmującej coraz liczniejsze i coraz obszerniejsze reportaże mało znanego pracownika, którego dynamiczne teksty zdawały się zagrażać dychawicznemu powielaczowi na ręczną korbkę - ważnej naonczas technicznej podporze państwowej agencji.

Na przełomie lutego i marca 1945 roku Kowalski donosi, że znalazł się "na odcinku gospodarstwa Kieniewicza". Była to 4 DP, która toczyła zaciekłe walki w rejonie Falkenburg (Złocieniec) i Dramburg (Drawsko) z oddziałami 10 Korpusu SS oraz korpuśnej grupy von Tettau. Jednakże bijąca się na skraju lewego skrzydła polskiej armii 4 dywizja skręcała na północny zachód. Tymczasem nieustannym pragnieniem Rocha Kowalskiego było dotrzeć z wojskiem do Bałtyku.

Jedzie więc do prawoskrzydłowej 3 DP im. Traugutta, która najbardziej ze wszystkich jednostek 1 armii wysforowała się w tym momencie na północ. Kompanów do tego miała właściwych - samych kawalerzystów: z prawej radziecki 2 Korpus kawalerii Gwardii, z lewej 1 brygadę kawalerii WP

W dywizji tej Kowalski czuje się szczególnie dobrze, ma zresztą do niej sentyment. Ona bowiem stała we wrześniu 1944 roku na Saskiej Kępie. Jej to pułki 8 i 9 miały za sobą krwawą próbę przyczółka Czerniakowskiego. W kompaniach można było spotkać swojaków z Pragi. A gdy chodzi o morze, to Kowalski miał dobry węch; spośród polskich dywizji traugutowcy jako jedni z pierwszych dotarli do Kołobrzegu i nad Bałtyk.

Warszawskiego mieszczucha zaczyna na froncie fascynować technika. We wrześniu nie za wiele jej się nawidział. W korespondencji opublikowanej 7 marca, dnia, kiedy chyba już nie żył, podkreśla, że płyty stalowe bunkrów mają piętnaście centymetrów grubości, że kuchnie w nich elektryczne, a wieżyce ze strzelnicą ruchome - mechaniczne lub elektryczne.

I szuka ciekawych ludzi. Choć skrępowany opieką oficera, którego mu przydzielił zastępca dowódcy armii do spraw politycznych, Piotr Jaroszewicz, w trosce o skórę "cywila z Warszawy" - Kowalski potrafił takich znaleźć. W wąwozie wiodącym na pierwsza linię spotyka młodego człowieka w niemieckim mundurze. Jedzie on przebrać się w mundur… polski. Pomorzanin siłą wcielony do Wehrmachtu, Józef Rocot, uciekł, jak dowiedział się, że istnieje Wojsko Polskie: „W czasie chowania poległych, przy jednym z oficerów znaleźliśmy biuletyn frontowy i stąd dowiedzieliśmy się o wojsku polskim i o tym, że walczy na naszym odcinku. Zmówiliśmy się z kolegą i w nocy uciekliśmy… Teraz chcę dać znać kolegom, żeby i reszta Polaków tu przyszła".

Kowalski zapisuje sobie temat na następne dni: „odszukać drugiego zbiegłego Polaka, nazywa się Ignacy Pająk".

Tuż przed przyjazdem Kowalskiego do 3 DP Polacy zdobyli m.in. Tempelburg (Czaplinek) i wgryzali się w bunkry i umocnienia ryglujące sforsowanie rejonu Dratzig See (Jezioro Drawsko). Natarcie utknęło m.in. na północny zachód od Neusttetin (Szczecinek), na przesmyku między dwoma jeziorami, gdzie Niemcy mieli możność stawiania wyjątkowo zaciętego oporu. Kowalski chce bezpośrednio oglądać zdobywanie bunkrów na najbardziej wysuniętych pozycjach.

Ostatni z jego reportaży kończy się słowami: ,,Jesteśmy już tylko dwieście metrów od pierwszej linii. Zapada coraz gęstszy zmrok. Wysiadamy i pieszo idziemy do okopów”.

Kowalski towarzyszy 3 DP. Dociera do szturmowych plutonów, atakujących ariergardę niemiecką.

W tydzień potem Agencja "Polpress" zamieszcza relację porucznika T. J. Rolickiego, korespondenta frontowego "Polski Zbrojnej":

"Niedaleko linii frontu, przed apteką w Tempelburgu, poznałem go, gdy fotografował trupy niemieckich żołnierzy, poległych w walkach o miasto. Naszemu oddziałowi spieszyło się bardzo, Roch Kowalski pozostał jeszcze, aby dokończyć zdjęć. Miał nas potem dogonić. Poruszał się na motocyklu z szybkością stu kilometrów na godzinę.

Dopędziwszy nas po jakimś czasie, nie zauważył, że przed Klaushagen (dzisiejsza wieś Kluczewo - przy. M. W.), które jeszcze było w rękach niemieckich, zeszliśmy z wozu, by porozmawiać z grupą świeżo wziętych do niewoli jeńców niemieckich, i poleciał na swojej maszynie naprzód. Minął w szybkim tempie stanowiska artylerii, minął pas umocnień i stanowisk działek i w odległości około trzystu metrów od nieprzyjaciela, umocnionego na skraju wsi Klaushagen, wpadł na minę.

Szybkość jednak, z którą jechał, oraz charakter terenu (asfalt) spowodowały, że mina wybuchła już po jego przejeździe. Pęd powietrza wyrzucił go z siodełka, ale upadł nie ponosząc wielkich obrażeń. Natychmiast zerwał się i zaczął biec w kierunku naszej piechoty. W tej chwili znalazł się pod obstrzałem ckm-ów niemieckich, które całymi seriami biły do widocznego celu. Zamiast upaść i doczołgać się do drzew, Kowalski usiłował dotrzeć biegiem do najbliższej lipy. I wtedy dosięgły go wraże kule. Całymi seriami strzelali doń Niemcy, jak się potem okazało, SS-mani ze 196 pułku piechoty oldenburskiej. Jeńcy opowiadali, że myśleli, że jest to któryś z ich wywiadowców, który zdobył motocykl i chce uciec do swoich oddziałów. Dopiero po wybuchu miny, gdy zauważyli, że wycofuje się w stronę oddziałów polskich, otworzyli do niego ogień z ckm-ów.

Kiedy w jakiś czas potem przejeżdżaliśmy tą szosą, nie było już zwłok. Zabrali je sanitariusze I batalionu; tylko krwawa plama wskazywała miejsce, gdzie zginął dziennikarz na posterunku. Choć nikt nie wydał komendy, wszyscy jednocześnie zasalutowaliśmy…"

Kowalski, stwierdziłem, jest postacią prawie całkowicie nieznaną w kraju. Nieznana jest dokładnie data, kiedy zginął. Wiadomość o tym dotarła do jego redakcji około 7 marca 1945 roku. Wydana, na dwudziestopięciolecie PAP, historia tej agencji - poświęca mu ogólnikowe zdanie. W "Poczcie chwały oręża polskiego", prowadzonym przez miesięcznik "Wojsko Ludowe", sylwetka Rocha Kowalskiego zamyka się 55-wierszową notatką, i to z błędem".

Na podstawie relacji Alojzego Srogi z książki pamiętnikarskiej "Jednostka 08 250" wiemy, że Roch Kowalski zginął 4 marca 1945 roku. Melchior Wańkowicz „Wojna i pióro” MON 1983 wyd III”. 

Dodatkowe informacje

  • Film
Dział: Odkrywcy
niedziela, 09 październik 2016 22:10

W sobotę rano dachowała Mazda

8 października około godziny 7:57 jednostka OSP Czaplinek została zadysponowana do wypadku drogowego na drodze wojewódzkiej nr 163 na odcinku Kluczewo-Połczyn Zdrój.

Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że samochód osobowy marki Mazda znajduje się na dachu w przydrożnym rowie. Wewnątrz pojazdu nikogo nie znaleziono. 

Polecono przeczesać okoliczne lasy. W trakcie poszukiwań policja otrzymała informację od kierowcy o tym gdzie się znajduje i co się stało. 

Zadaniem strażaków było również zabezpieczenie miejsca zdarzenia, odłączenie akumulatora oraz wprowadzenie ruchu wahadłowego. 

W działaniach udział brały: 2 zastępy OSP Czaplinek, 2 zastępy OSP Połczyn Zdrój, 1 zastęp OSP Kluczewo, 1 zastęp JRG Drawsko Pom., Zespół Ratownictwa Medycznego, 2 radiowozy Policji.

 

Dział: Czaplinek
poniedziałek, 04 lipiec 2016 23:25

Trzy wypadki - zobacz zdjęcia

Wypadek koło m. Kołomąt

W dniu 02.07.2016r. około godziny 20:31 jednostka OSP Czaplinek została zadysponowana do wypadku na drodze wojewódzkiej nr 171 w okolicy miejscowości Kołomąt.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono, że doszło do kolizji auta osobowego marki Volkswagen Golf oraz auta dostawczego. Bus nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo jadącemu od strony Sikor Volkswagenowi. Polecono zabezpieczyć miejsce zdarzenia, odłączyć akumulator oraz udzielić pierwszej pomocy poszkodowanemu. Po dotarciu Zespołu Ratownictwa Medycznego przekazano kierującego Golfem służbie medycznej. Polecono również przy pomocy sorbentu zneutralizować dość duży wyciek oleju napędowego. Po uprzątnięciu pozostałości powypadkowych odblokowano drogę wojewódzką.  W działaniach udział brały: 2 zastępy OSP Czaplinek, 1 zastęp JRG Drawsko Pom., Zespół Ratownictwa Medycznego oraz Policja.

Wypadek koło Kluczewa

W dniu 02.07.2016r. około godziny 10:25 jednostka OSP Czaplinek została zadysponowana do wypadku na drodze wojewódzkiej nr 163 w okolicy m. Kluczewo.

 Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono, że samochód osobowy marki Renault na prostym odcinku wypadł z drogi oraz dachował. Polecono zabezpieczyć miejsce zdarzenia, odłączyć akumulator oraz wspomóc Zespoł Ratownictwa Medycznego w udzielaniu pomocy pasażerce Renault. W działaniach udział brały: 2 zastępy OSP Czaplinek, 1 zastęp OSP Kluczewo, 2 zastępy JRG Drawsko Pomorskie, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz Policja.

Wypadek na DW 163 w okolicach m. Wełnica

W dniu 30.06.2016r. około godziny 22:35 jednostka OSP Czaplinek została zadysponowana do wypadku na drodze wojewódzkiej nr 163 w okolicach Wełnicy.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia strwierdzono, że samochód osobowy marki Renault dachował i blokuje jeden pas jezdni. Pasażer został opatrzony przez Zespół Ratownictwa Medycznego, natomiast kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Zadaniem strażaków było zabezpieczenie miejsca zdarzenia, odłączenie akumulatora oraz pomoc policji w poszukiwaniu kierowcy. W działaniach udział brały 2 zastępy OSP Czaplinek, 1 zastęp JRG Drawsko Pom., Zespół Ratownictwa Medycznego oraz Policja.

Dział: Czaplinek

W minionym tygodniu Straż Miejska w Czaplinku przeprowadziła 10 patroli pieszych ujawniając m.in. 17 nieprawidłowości w parkowaniu pojazdów.  Na kierujących pojazdem nałożono mandaty karne lub pozostawiono wezwanie do złożenia wyjaśnienia. Wysłano również 19 raportów do właścicieli pojazdów w celu wskazania kierujących pojazdem w związku z nieprawidłowym parkowaniem.

Straż Miejska rozpoczęła kontrolę gospodarki nieczystościami płynnymi w Siemczynie. W wyniku czego dokonano kontroli 46 nieruchomości i stwierdzono 9 nieprawidłowości.  W związku z czym na właścicieli nieruchomości nałożono mandaty karne.  

Wspólnie z Policją z Wydziału Ruchu Drogowego z Drawska Pomorskiego dokonano kontroli parkowania na ulicy Wasznika. W związku ze stwierdzonym zagrożeniem w ruchu drogowym, przedłożono propozycję zmiany organizacji ruchu.

Raport nr 14 Straży Miejskiej w Czaplinku

Straż Miejska przeprowadziła 5 interwencji:

  • - w Machlinach w sprawie utopionego dzika,
  • - w Psich Głowach w sprawie zniszczonej drogi. Nie stwierdzono nieprawidłowości,
  • - w Kluczewie w sprawie zagrożenia budowlanego.  Wezwano właścicieli do złożenia wyjaśnień,
  • - Starym Drawsku w sprawie nieprawidłowej opieki nad świnią wietnamską. Po konsultacji z lekarzem weterynarii oraz uzyskaniu zgody właścicielki podjęto decyzję o zabraniu zwierzęcia do  przytuliska w Pławnie,
  • - w Siemczynie w sprawie budowy ogrodzenia do lustra wody. Sprawę przekazano policji w celu dalszego postępowania.
Raport nr 14 Straży Miejskiej w Czaplinku
Raport nr 14 Straży Miejskiej w Czaplinku

W minionym tygodniu Straż Miejska nałożyła 16 mandatów karnych za nieprawidłowe parkowanie pojazdów oraz nieprzestrzeganie regulaminu porządkowego gminy Czaplinek.

Dział: Czaplinek

W minionym tygodniu Straż Miejska w Czaplinku przeprowadziła 11 patroli pieszych ujawniając m.in. 12 nieprawidłowości w parkowaniu pojazdów. Na kierujących pojazdem nałożono mandaty karne lub wykonano zdjęcie pojazdu z wykroczenia w celu ustalenia właściciela pojazdu. 

Straż Miejska podjęła 6 interwencji: 

  • przy ul. Bema w sprawie nieprawidłowej opieki  nad psami. W związku z  nieskutecznością wcześniej nałożonych mandatów na właścicielkę, sprawa ponownie skierowana zostanie do sądu, 
  • w sprawie zniszczenia drogi przy ul. 5 Pomostów. Ustalono sprawcę i nałożono termin wykonania naprawy drogi, 
  • w Miłkowie w celu kontroli zakładu w związku ze spalaniem odzieży używanej. Trwa postępowanie wyjaśniające, 
  • w Kluczewie w sprawie nieruchomości, które stwarzają zagrożenie. Wykonano dokumentację fotograficzną oraz do właścicieli nieruchomości wysłano wezwania w celu złożenia wyjaśnień, 
  • w sprawie porzuconego psa przy drodze nr 163 w okolicach Broczyna. Wycieńczony pies zabrany został do przytuliska w Pławnie, 
  • w sprawie pogryzienia przez psa przy ul. Wałeckiej. Na właściciela psa nałożono mandat karny za niewłaściwą opiekę.  

Straż Miejska przeprowadziła również kontrole nieruchomości w Siemczynie w zakresie wywozu nieczystości płynnych. Dokonano kontroli  8 nieruchomości. Udzielono jednego upomnienia oraz nałożono jeden mandat karny za brak dokumentów potwierdzających wywóz nieczystości.  

2016-03-08 raport nr 5 Straży Miejskiej w Czaplinku

Straż Miejska zakończyła postępowanie w sprawie zniszczenia drogi nad jez. Żerdno. Ustalono warunki i termin naprawy drogi, na sprawcę nałożono mandat karny. 

W minionym tygodniu Straż Miejska nałożyła 8 mandatów karnych za nieprawidłowe parkowanie pojazdów oraz  nieprzestrzeganie regulaminu porządkowego gminy Czaplinek.  

 2016-03-08 raport nr 5 Straży Miejskiej w Czaplinku

2016-03-08 raport nr 5 Straży Miejskiej w Czaplinku
Dział: Czaplinek
poniedziałek, 07 marzec 2016 22:03

Odblaskowa akcja Starosty trwa

3 marca 2016 roku Starosta Drawski Stanisław Kuczyński wraz z Przewodniczącym Rady Powiatu Drawskiego Stanisławem Mikołajczykiem przekazali kamizelki odblaskowe na ręce proboszczów parafii w Sikorach i Kluczewie.

Akcja zainicjowana została przez Zarząd Powiatu Drawskiego w trosce o zdrowie i życie mieszkańców, szczególnie tych poruszających się pieszo i na rowerach. Elementy odblaskowe pozwalają kierowcy dostrzec pieszego lub rowerzystę z odległości ok 150 m, bez nich piesi i rowerzyści pojawiają się w zasięgu wzroku kierowcy dopiero na dystansie ok 30 m. 

2016-03-07 Kamizelki

Kamizelki odblaskowe ufundowane przez Powiat Drawski  w ramach odblaskowej akcji edukacyjnej trafiły do kolejnych szkół podstawowych: w Mielenku Drawskim i Pomierzynie. 

W dniu 3 marca 2016 Etatowy Członek Zarządu - Janusz Garbacz przekazał kamizelki dla szkół podstawowych. W przekazaniu wzięła udział także Podinspektor w Wydziale Rozwoju i Promocji - Karolina Podolska.

Akcja została zainicjowana przez Zarząd Powiatu Drawskiego. W najbliższym czasie kamizelki zostaną podarowane kolejnym placówkom oświatowym i parafiom. 

W najbliższym czasie kamizelki zostaną przekazane do kolejnych parafii i szkół na terenie powiatu drawskiego.

 

Dział: Migawka

W minionym tygodniu Straż Miejska w Czaplinku przeprowadziła 11 patroli pieszych ujawniając m.in. 16 nieprawidłowości w parkowaniu pojazdów. Na kierujących pojazdem nałożono mandaty karne, pozostawiono wezwanie do złożenia wyjaśnień lub wykonano zdjęcie dla właścicieli pojazdów z wykroczenia w celu wskazania kierującego pojazdem. Nadal są to nieprawidłowości przy parkowaniu pojazdów w pobliżu skrzyżowań oraz  w strefie zamieszkania.

Straż Miejska podjęła również 12 interwencji m.in. w sprawie niewłaściwej opieki nad psami:

  • - w Kluczewie na właściciela psa nałożono obowiązek budowy kojca,
  • - przy ul. Pomorskiej sprawę psa bez opieki przekazano lekarzowi weterynarii, 
  • - w Psich Głowach w związku z ponowną interwencją na właściciela nałożono mandat karny,
  • - w Łące stwierdzono dwa psy bez opieki. Na właścicieli nałożono mandaty karne,
  • - w Łazicach w sprawie 2 psów bez opieki, w tym jeden ranny. Wytypowano właściciela na podstawie wcześniejszego zgłoszenia o ich zaginięciu. Psy przekazano właścicielowi.

Pozostałe interwencje dotyczyły: 

  • - zgłoszenia kradzieży gruzu na lotnisku k/Broczyna, na miejscu nie stwierdzono wykroczenia,
  • - zanieczyszczenia drogi w Miłkowie. Wykonano dokumentację fotograficzną a sprawcę wezwano do złożenia wyjaśnień,
  • - parkowania busa na trawniku przy ul. Kochanowskiego. Na właściciela pojazdu nałożono mandat karny,
  • - składowania materiałów budowlanych na terenie GCR. Nakazano uregulowanie zaległej dzierżawy oraz przywrócenie terenu do stanu pierwotnego, 
  • - nieporządków wokół nieruchomości w Motarzewie. Stwierdzono m.in. nieprawidłowe zabezpieczenie szamba. Wykonano dokumentację fotograficzną z kontroli nieruchomości,
  • - palenia odzieżą używaną w sortowni odzieży w Wełnicy. Na miejscu nie stwierdzono nieprawidłowości, 
  • - nieporządku w Miłkowie w zakresie remontu bez wymaganych pojemników na gruz. Na właścicielkę nałożono obowiązek dostarczenia do SM potwierdzenie odbioru gruzu przez upoważniony podmiot.

Straż Miejska zakończyła postępowanie w sprawie interwencji w Ostrorogu. Na właściciela psów nałożono mandat karny. W minionym tygodniu Straż Miejska nałożyła 11 mandatów karnych za nieprawidłowe parkowanie pojazdów i nieprawidłową opiekę nad psami oraz 12 pouczeń na kierowców i właścicieli nieruchomości.

 

Dział: Czaplinek

W minionym tygodniu Straż Miejska w Czaplinku przeprowadziła 12 patroli pieszych ujawniając m.in. 15 nieprawidłowości w parkowaniu pojazdów. Do właścicieli pojazdów przesłano raporty z wykroczeniem w celu wskazania kierującego pojazdem lub wystawiono mandat karny bezpośrednio po stwierdzeniu wykroczenia.  Nadal są to nieprawidłowości przy parkowaniu aut przy przejściu dla pieszych oraz  w strefie zamieszkania.

Straż Miejska podjęła również 5 interwencji:

  • - w sprawie zakłócenia ciszy nocnej  przy ul. Sikorskiego 37. Osobę zakłócającą ciszę nocną  pouczono. Mieszkańców poproszono o zgłaszanie podobnych zakłóceń bezpośrednio po ich wystąpieniu tj. w godzinach nocnych na policję,
  • - w sprawie wywozu nieczystości stałych przy ul. Sikorskiego 22. gdzie występuje problem w rozliczeniu kosztów pomiędzy trzema wspólnotami,  
  • - w Żelisławiu w sprawie zdechłego lisa. Ustalono, że lis został potrącony przez auto, przekazano go do utylizacji.  
  • -  przy ul. Warmińskiej w sprawie słupa telegraficznego, któremu grozi przewrócenie. Wykonano dokumentację fotograficzną  i poinformowano nadzór telekomunikacji w Wałczu,
  • - w Ostrorogu w sprawie niewłaściwej opieki nad psami oraz podejrzeniem posiadania psa rasy agresywnej. Przeprowadzono postępowanie wyjaśniające, które potwierdziło niewłaściwą opiekę nad psami. Właścicielami pozostawiono wezwanie do zgłoszenia się w siedzibie SM. 

Straż Miejska zakończyła postępowanie w sprawie pogryzienia dziecka przez psa w Psich Głowach. Na właściciela psa nałożono dwa mandaty karne – za niewłaściwą opiekę nad psem oraz za brak szczepienia. 

Zakończono również postępowanie w sprawie interwencji w Siemczynie dot. nieprawidłowości przy wywozie nieczystości płynnych. Na właściciela nieruchomości nałożono mandat karny za brak dokumentów potwierdzających wywóz nieczystości płynnych. Trwa postępowanie wyjaśniające w sprawie parkowania pojazdów ponad o masie 16 ton na terenie Kluczewa. Właściciela pojazdu pouczono o zakazie parkowania w terenie zabudowanym oraz nakazano pilne rozwiązanie sprawy dot. parkowania pojazdów.

W minionym tygodniu Straż Miejska nałożyła 12 mandatów karnych za nieprawidłowe parkowanie pojazdów, nieprawidłową opiekę nad psami, nieprzestrzeganie regulaminu porządkowego gminy Czaplinek oraz 9 pouczeń na kierowców i właścicieli nieruchomości.

Dział: Czaplinek
poniedziałek, 09 listopad 2015 17:10

Wypadki na wojewódzkiej 163 i krajowej 20-tce - zdjęcia

9 listopada o godzinie 9:12 jednostka OSP Czaplinek została zadysponowana do wypadku drogowego na drodze wojewódzkiej nr 163 na odcinku Kluczewo - Połczyn Zdrój.

Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że samochód osobowy - Opel Vectra wypadł z drogi, dachował i znajduje się w pobliskim rowie. 2 osoby podróżujące samochodem wyszły z niego o własnych siłach. Polecono zabezpieczyć miejsce zdarzenia, odłączyć akumulator oraz przekazać poszkodowanych personelowi medycznemu. W działaniach udział brały: 2 zastępy OSP Czaplinek, 1 zastęp OSP Kluczewo, 1 zastęp JRG Drawsko Pomorskie, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz Policja.

Krótko po zakończeniu działań na DW163 (godz. 10:14) jednostki zostały zaalarmowane o wypadku drogowym na drodze nr 20 (odcinek Czaplinek - Karsno). Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że doszło do zderzenia dwóch aut osobowych - Forda Focusa oraz Audi A4. Polecono zabezpieczyć miejsce zdarzenia, odłączyć akumulatory w obydwóch pojazdach oraz udzielić pomocy medycznej poszkodowanym. W działaniach udział brały: 2 zastępy OSP Czaplinek, 1 zastęp OSP Borne Sulinowo, 2 zastępy JRG Drawsko Pomorskie, Zespoły Ratownictwa Medycznego oraz Policja.

Dział: Czaplinek

W dniu 03 maja (niedziela) około godziny 5:12 jednostka OSP Czaplinek została zadysponowana do pożaru budynku mieszkalnego w Starych Piekarach.

Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że pali się poddasze w jednej części budynku wielorodzinnego. Polecono wprowadzić rotę w aparatach ochrony dróg oddechowych do wewnątrz z jedną linią gaśniczą. Drugą rotę w aparatach ODO wprowadzono do sąsiedniego mieszkania celem obrony tej części strychu. Z czasem wprowadzono kolejne roty wraz z liniami gaśniczymi oraz podano prąd wody z podnośnika koszowego na palący się dach. W działaniach udział brały: 3 zastępy OSP Czaplinek, 1 zastęp OSP Siemczyno, 1 zastęp OSP Kluczewo, 1 zastęp OSP Broczyno, 1 zastęp OSP Złocieniec, 1 zastęp WSP Budowo, 2 zastępy JRG Drawsko Pomorskie, Pogotowie Ratunkowe oraz Policja.

 

Dział: Czaplinek
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM