Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

VIVA ESPANA dzięki projektowi Comenius

  • Napisane przez  Klaudia Dębowska, Jakub Komincz, Dawid Siwek, Filip Patalan
Uczniowe podczas wycieczki Uczniowe podczas wycieczki

Uczniowie czaplineckiego Liceum Ogólnokształcącego w ramach międzynarodowego projektu Comenius „Walking hand in hand can take us to Fair(y)land” odwiedzili we wrześniu Hiszpanię. 

Był to drugi już wyjazd zagraniczny, zorganizowany przez nauczycielki – Alicję Giwojno i Annę Proniuk. Uczestniczyli w nim także partnerzy z Włoch, Grecji, Łotwy oraz oczywiście samej Hiszpanii. Samo spotkanie projektowe odbywało się w El Vendrell – miasteczku na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Uczestnicy mieli również szansę obejrzenia stolicy Katalonii - Barcelony.

Poniżej prezentujemy spisaną przez uczniów relację z podróży:

„W sobotę, 21 września, wylecieliśmy o godzinie szóstej rano z lotniska Schoenefeld w Berlinie i już po niespełna dwuipółgodzinnym locie lądowaliśmy na barcelońskim lotnisku El Prat, gdzie doznaliśmy niemałego szoku termicznego (…). Następnie udaliśmy się do miejsca naszego zakwaterowania w stolicy Katalonii. Po niedługim czasie ruszyliśmy zwiedzać miasto. Odbyliśmy spacer uroczymi uliczkami, przeszliśmy także słynną La Rambla, w zaułku której obejrzeliśmy niesamowite targowisko. Można na nim kupić egzotyczne przysmaki oraz przyjrzeć się barwnemu życiu Hiszpanów. Wieczorem spróbowaliśmy lokalnej kuchni na nadmorskiej promenadzie, zwanej Barcelonetą. W niedzielę mogliśmy podziwiać cuda architektoniczne Antonio Gaudíego - kamienice Casa Milla i Casa Batllo, ogromną katedrę Sagrada Família i słynny Park Güell – wielki, malowniczy ogród, w 1922 przekształcony w park miejski.

Poniedziałek rozpoczął się dla nas bardzo wcześnie, ponieważ z samego rana udaliśmy się na największy dworzec kolejowy w Hiszpanii – Barcelona Sants. Stamtąd wyruszyliśmy w kolejną podróż, której celem było katalońskie miasteczko El Vendrell. Po godzinie, za oknem pociągu dostrzegliśmy znajome twarze – na dworcu czekali na nas nasi partnerzy. Swoje pierwsze kroki skierowaliśmy do nowych domów, gdzie zostawiliśmy bagaże, po czym udaliśmy się do szkoły, w której zaplanowane było uroczyste rozpoczęcie spotkania. Wspólnymi siłami zorganizowaliśmy także międzynarodowy bufet, na którym posmakować mogliśmy typowych dań z krajów, biorących udział w projekcie. W ten sam dzień wzięliśmy także udział w grach na „przełamywanie lodów”, dzięki którym mogliśmy poznać się trochę bliżej. Całą serię zabaw zakończyło wspólne karaoke, podczas którego śpiewaliśmy piosenki nawiązujące oczywiście do praw człowieka. Wieczorem, już bez nauczycieli, kontynuowaliśmy nasze wokalne popisy karaoke w jednym z lokali w El Vendrell. 

Drugi dzień projektu rozpoczęliśmy od podróży do odległej od El Vendrell o kilkadziesiąt kilometrów Tarragony – miasta, będącego jednym z centrów dawnego rzymskiego imperium. Zwiedzanie zaczęliśmy właśnie od obejrzenia ruin rzymskiej twierdzy, z której szczytu rozciąga się piękny widok na całe miasto i morze, a liczne mozaiki, sarkofagi, gliniane naczynia przybliżyły nam nieco okres historyczny, jakim była starożytność. Wśród ruin nie można było nie dostrzec ogromnego posągu Juliusza Cezara, wpatrującego się w Morze Śródziemne. Wielkie wrażenie wywarł na nas antyczny amfiteatr – jedyny położony nad wodą. Po części historycznej udaliśmy się na festiwal i pokaz lokalnych grup, zajmujących się budowaniem tzw. „Ludzkich Wież”. To tradycja pochodząca z XVIII wieku, która jest nieodłączną częścią katalońskiej kultury. Wieża jest symbolem jednoczenia się ludzi, pomimo różnych wyznań i pochodzenia. Aby wziąć udział w takim przedstawieniu uczestnicy, tzw. „castellers”, muszą wykazać się niemałą siłą i sprawnością fizyczną. Ci najsilniejsi tworzą podstawy wieży, a lżejsi jej kolejne piętra. Na sam szczyt wdrapują się dzieci. W finale grupy odbywają „spacer” przez wąskie uliczki miasta do ratusza, gdzie stojący na balkonie burmistrz za pomocą szarfy, wciąga stojące na szczycie dziecko. Po tym pokazie mogliśmy samodzielnie pozwiedzać miasto, pójść na plażę i nieco odpocząć. 

W środowy poranek mieliśmy spotkanie z burmistrzem El Vendrell, a następnie spacerem udaliśmy się na jedną z pięknych plaż Wybrzeża Costa Brava. Po południu zwiedziliśmy nowoczesne, multimedialne muzeum, mieszczące się w letniej rezydencji Paula Casalsa – światowej sławy wiolonczelisty, który otrzymał nagrodę ONZ za walkę w obronie praw człowieka. Wieczorem gospodarze przygotowali dla nas niezwykłą niespodziankę – spotkanie z grupą mieszkańców El Vendrell, którzy biorą udział w tworzeniu „Ludzkich wież”. Tego wieczoru wszyscy poczuliśmy, jak to jest, gdy musisz utrzymać na swoich ramionach 20 osób. Staliśmy się częścią słynnej Human Tower!

W czwartek wybraliśmy się  do położonej w El Vendrell placówki, gdzie schronienie znajdują ludzie wykluczeni społecznie – bezdomni i niepełnosprawni. Mogliśmy między innymi zobaczyć, na czym dokładnie polega ich praca. Dyrektor ośrodka imienia św. Teresy opowiedział nam o jego działalności. Następnie udaliśmy się do oddalonego od nas o trzydzieści kilometrów Sitges, gdzie mogliśmy podziwiać XVII-wieczny kościół świętego Bartłomieja i świętej Tekli (wybudowany tuż nad samym morzem), spędzić czas na rozległej, obleganej przez turystów plaży, zjeść obiad oraz pospacerować po typowo hiszpańskich, wąskich uliczkach miasteczka. Wieczorem, w szkole, odbyła się kolacja dla uczniów i nauczycieli, przygotowana przez rodziców naszych hiszpańskich partnerów. Na stole królowały typowe, katalońskie dania, między innymi uwielbiana przez nas Crema Catalana.

Przez wszystkie dni wizyty u naszych partnerów każdy z nas starał się oddalać od siebie myśli o piątkowym rozstaniu. Ten moment jednak nieubłaganie się zbliżał. Przed południem spotkaliśmy się w szkole, aby uroczyście zakończyć projektową sesję w Hiszpanii. Otrzymaliśmy certyfikaty, potwierdzające udział w wymianie oraz przygotowane przez gospodarzy upominki. Kilka chwil później rozpoczęła się ostatnia już sesja zdjęciowa. Kiedy zabraliśmy swoje bagaże i ostatecznie pożegnaliśmy się z rodzinami, u których mieszkaliśmy przez kilka ostatnich dni, odjechaliśmy w kierunku Barcelony. 

To nie był jednak koniec dnia – w stolicy Katalonii część z nas udała się do Poble Espanyol, gdzie podczas kilkugodzinnego spaceru mogliśmy podziwiać budowle stworzone w stylach, charakterystycznych dla różnych zakątków Hiszpanii. Druga grupa ruszyła zaś w kierunku największego stadionu w Europie - Camp Nou. O zmroku spotkaliśmy się wszyscy na Placa d’Espanya, gdzie u podnóża Pałacu Narodowego, pod wzgórzem Montjuïc, oglądaliśmy wspaniałe przedstawienie, przyciągające tysiące turystów. Tryskająca z fontann woda „tańczyła” przy akompaniamencie muzyki, a całość wzbogacała gra świateł. Niezapomniany widok. Na zakończenie tego dnia udaliśmy się na szczyt dawnej areny corridy, gdzie oglądając panoramę nocnej Barcelony, zjedliśmy kolację. 

W sobotę zwiedziliśmy wnętrze słynnej katedry Sagrada Família. Zachwyciły nas tam w szczególności wielkie filary, stylizowane na konary i gałęzie drzew oraz piękne, kolorowe witraże, które w połączeniu z promieniami słońca, wpadającymi przez okna do katedry, dawały niesamowity efekt. Późnym popołudniem udaliśmy się na nasz ostatni posiłek w Barcelonie. Postawiliśmy na restaurację… baskijską, w której, mimo wszystko, skosztować można było także dań typowo katalońskich, z czego zresztą skorzystaliśmy. O godzinie 20. wylecieliśmy z barcelońskiego lotniska do Berlina, skąd późnym wieczorem udaliśmy się już prosto w kierunku naszej Ojczyzny. 

Wyjazd obfitował w wiele niezapomnianych wrażeń. Przede wszystkim nawiązaliśmy nowe znajomości oraz pogłębiliśmy naszą wiedzę na temat praw człowieka i tego, jak są one przestrzegane w Hiszpanii.”

Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej