Strażacy odwiedzili 5-letniego chłopca, którego uratowali
- Napisane przez Marcin Łukasz
Reakcja drawskiego społeczeństwa, ratusza, służb na tragedię ludzi poszkodowanych w pożarze bardzo pokrzepia. O tym jak zareagowali mieszkańcy napiszemy wkrótce. Dziś jednak będzie o strażakach i chłopcu, którego uratowali.
Drawscy strażacy to nie tylko profesjonalni ratownicy, to również osoby o wielkich sercach i wrażliwości na cudzą krzywdę. Wczorajszy pożar w kamienicy przy ul. Dworcowej pokazał bardzo dobrą organizację akcji gaśniczej.
Jak już wczoraj informowaliśmy akcja drawskich strażaków przebiegła wzorcowo i jak to bywa w tym zawodzie z narażeniem własnego życia i zdrowia o czym przekonało się dwóch strażaków biorących udział w akcji. Ale pomoc strażaków nie skończyła się wczoraj. Równie ważna jak proceduralna zawodowa pomoc jest działanie, jakie strażacy przeprowadzili w dniu dzisiejszym.
Dowódca wczorajszej akcji kpt. Andrzej Podolak, który w początkowych chwilach wczorajszej akcji gaśniczej na własnych rękach po drabinie z dachu budynku znosił dziecko, a następnie kobietę, przeprowadził w dniu dzisiejszym zbiórkę koleżeńską wśród pracowników drawskiej straży pożarnej.
Nie musiał namawiać nikogo. Koledzy i koleżanki chętnie wsparli jego pomysł. W wyniku tego uzbierano kilka worków zabawek i ciuszków, a także kilka tysięcy złotych. Zebrane upominki zostały przekazane w dniu dzisiejszym w obecności pracownika ds. społecznych drawskiego urzędu miejskiego, krewnym 5-cio letniego chłopca, który wyszedł ze szpitala i jest już z rodziną.
Jak powiedział tuż po przekazaniu upominków kpt. A. Podolak – chłopiec został bez niczego, jego mieszkanie, zabawki i ciuchy są zniszczone. Ta sytuacja mobilizuje do tego, aby pomóc temu młodemu człowiekowi. Jak mogliśmy zauważyć wśród zabawek nie zabrakło wozu strażackiego.