Wyświetlenie artykułów z etykietą: ODKRYWCY

Skarby jednak szukają Wiesława Piotrowskiego. Tym razem opisuje on niebywałą historię jaka wydarzyła się w czwartek 30 kwietnia.

Regionalista i wielbiciel historii jak każdy mieszkaniec czasem odwiedza sklepy aby zrobić zakupy. Tak się stało w piątek. W jednym z drawskich marketów wydano mu resztę drobnymi. Wśród tych drobnych znalazła się jedna stara moneta. Jest nią duńska 4 skilling rigsmont, na której widnieje wizerunek Fryderyka VII.

Wikipedia: (Fryderyk VII ur. 6 października 1808 na Zamku Amalienborg w Kopenhadze, zm. 15 listopada 1863 na Zamku Glücksburg) – król Danii, książę Saksonii-Lauenburga w latach 1848-1863.)

Moneta wydawana była od 1854 do 1856 i według znalezionych opisów jest ze srebra 0.250.

Jaka jest historia monety. To już zadanie dla naszego regionalisty. Na tą chwilę moneta trafiła do innych skarbów Wiesława Piotrowskiego.

Dodatkowe informacje

  • .

Drawsko Pomorskie posiada papierową, elektroniczną i co ważne dostępną online ewidencję zabytków gminy Drawsko Pomorskie. Na stronie zabytki.drawsko.pl można zobaczyć bardzo dużo informacji.

Planowana aktualizacja

Drawski ratusz właśnie ogłosił zapytanie ofertowe, z którego wynika, że będzie aktualizowana Gminna Ewidencja Zabytków oraz co też istotne planowane jest opracowanie Gminnego Programu Opieki nad Zabytkami gminy Drawsko Pomorskie na lata 2021 – 2025.

Wybrane założenia

  • weryfikacja istniejącej GEZ w celu usunięcia z niej obiektów, które nie istnieją lub utraciły swoje wartości zabytkowe oraz naniesienia innych zmian niezbędnych dla zgodności Gminnej Ewidencji Zabytków oraz poszczególnych kart ewidencyjnych z obowiązującymi przepisami prawa oraz stanem faktycznym na dzień zakończenia realizacji umowy;
  • uzupełnienie GEZ o zabytki z terenu zniesionej gminy Ostrowice, włączonego do gminy Drawsko Pomorskie, na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 sierpnia 2018 r. w sprawie zniesienia gminy Ostrowice oraz ustalenia granic gminy Drawsko Pomorskie i gminy Złocieniec (Dz.U. z 2018 r. poz. 1527);
  • Opracowanie Gminnego Programu Opieki nad Zabytkami (GPOZ) dla gminy Drawsko Pomorskie na lata 2021-2025, na które składa się:
  • sporządzenie opracowania pt. Gminny Program Opieki nad Zabytkami dla gminy Drawsko Pomorskie na lata 2021-2025;
  • uzyskanie pozytywnej opinii wojewódzkiego konserwatora zabytków dla wykonanego opracowania;
  • Termin realizacji zamówienia: 30 października 2020 roku.

Dodatkowe informacje

  • .

W lutym i marcu 1945 roku Pomorze Zachodnie stało się widownią jednej z najbardziej krwawych i zaciekłych bitew II wojny światowej.

 
Tak jak na wielu frontach wojny, tak i tutaj przyszło tysiącom Polakom, złożyć ofiarę najwyższą. Według historyków, bitwa o Pomorze, była największą bitwą regularnych oddziałów polskich od zakończenia wojny obronnej 1939 roku.  W  75 rocznicę walk  pragniemy  przedstawić zaledwie cząstkę tych wydarzeń. Aby  zrozumieć ten trudny czas roku 1945  i jego dalsze wydarzenia zapraszamy na bogaty program obchodów rocznicowych. 
 
Trzeciego marca w wielu miejscach  Drawska Pomorskiego przygotowano program pt. „Historyczne drogi 1945 – stacja Drawsko”. Na drawskim dworcu kolejowych odwiedzający obejrzą  wystawę „W poszukiwaniu nowego domu. Migracje ludności na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1950”. Przy drawskich czołgach ,Muzeum Wału Pomorskiego z Wałcza ukaże militarne oblicze  II wojny światowej . W dziale regionalnym Miejskiej Biblioteki na gości, będzie czekać Wiesław Piotrowski opowiadając o kolekcji artefaktów. Na ulicach miasta pojawi się także grupa „Diabaz” wcielając się w rolę wędrujących osadników. Obraz współczesnego wojska polskiego zaprezentuje CSWL z Oleszna na Placu L. Kuczerawego. Smaku temu miejscu doda, podawana   grochówka, serwowana przez uczniów technikum żywienia z ZSP w Drawsku Pomorskim.  W Liceum Ogólnokształcącym na ulicy Złocienieckiej zaprezentowane zostaną wspomnienia świadków historii, którzy budowali nową historię Pomorza w nowej powojennej rzeczywistości.
Historyczne drogi 1945 - będą stacje w Drawsku Pomorskim i Czaplinku
 
W tym samym miejscu o godzinie 13.00 odbędzie koncert Andrzeja Kołakowskiego z okazji Narodowego Święta Żołnierzy Wyklętych „Oskarżeni o wierność”.
 
Głównymi organizatorami wydarzenia są: Powiat Drawski ,Zespół Szkół Ponadgimnazjalych w Drawsku Pomorskim i Gmina Drawsko Pomorskie.
Historyczne drogi 1945 - będą stacje w Drawsku Pomorskim i Czaplinku

Dodatkowe informacje

  • .
sobota, 15 luty 2020 08:46

Kaliska Julia i jej Romeo

Poznali się w kaliskiej Czerwonej Szkole, gdzie połączyła ich najpierw uczniowska, a potem prawdziwa miłość. Ona – Ingeborg Wittchow była córką najbogatszego miejscowego przedsiębiorcy. On – Henryk Modrow był dziedzicem majątku ziemskiego w nieodległym Jasnopolu (wówczas Klarpuhl). Rozdzieliła ich nie waśń rodzinna, lecz wojna. Henryk zginął w czerwcu 1944 roku podczas inwazji Aliantów w Normandii. Ingeborg uciekła przed Rosjanami w lutym 1945 roku i już nigdy nie wyszła ponownie za mąż, wciąż opłakując ukochanego.

Kaliska Julia i jej Romeoqqq

Ostatni raz widzieli się w Boże Narodzenie 1943 roku. Zaplanowali wtedy termin zaręczyn na wiosnę i to, że skromne w warunkach wojennych przyjęcie odbędzie się w kaliskiej willi rodziny Wittchow, na której miejscu stoi teraz Bank Spółdzielczy. Na dzień przed datą uroczystości wyznaczoną na 10 kwietnia 1944 rok  Ingeborg otrzymała od Henryka depeszę z Normandii. Zawiadamiał, że nagle cofnięto mu urlop z powodu napiętej sytuacji na zachodnim froncie, więc nie przyjedzie. Niemniej życzył sobie, by zawarli akt zaręczyn zaocznie, na co dołączył odpowiednie upoważnienie. I tak się stało. Uroczystość z udziałem tylko Ingeborg odbyła się jednak nie w jej rodzinnym domu, a we dworze rodziców Henryka w Jasnopolu.

Kaliska Julia i jej Romeoqqq

Z jakim rozrzewnieniem opowiada o tym Ingeborg, widać na filmie z jej udziałem, zrealizowanym przed dwoma laty w niemieckim mieście Goslar, gdzie mieszkała u schyłku życia (film można odnaleźć na portalu Kalisza Pomorskiego w dziale „Kaliskie osobowości”). Wkrótce po tym nagraniu zmarła w wieku 99 lat, więc tym większe znaczenie mają słowa wypowiedziane przez ostatnią przedstawicielkę kaliskiego rodu Wittchow, tak zasłużonego dla rozwoju naszego miasta. Jej dziadek Albert Wittchow, którego grobowiec stoi do dzisiaj na Starym Cmentarzu, a potem ojciec Wilhelm, prowadzili największą w okolicy firmę budowlaną. Ponadto pełnili ważne funkcje jako miejscy radni. Ingeborg nie zdążyła kontynuować tych tradycji, bo przerwała je wojna, podobnie jak zniweczyła jej wielką miłość.

Kaliska Julia i jej Romeoqqq

Tę historię opowiedział kaliskim licealistom, po wcześniejszej projekcji filmu „Pamięć o prawdzie”, jego realizator Bogumił Kurylczyk zaproszony na lekcję przez polonistkę (i współrealizatorkę filmu) Joannę Mączkowską. Warto bowiem pamiętać, że dzieje Kalisza Pomorskiego nie zaczynają się od roku 1945. Wszak prawa miejskie otrzymał on w roku 1303, więc podczas dzielących te dwie daty prawie siedmiu wieków działo się tu niezwykle wiele, łącznie z nieszczęśliwie zakończoną miłością Ingeborg i Henryka, naszych niemieckich kolegów z Czerwonej Szkoły.

Kaliska Julia i jej Romeoqqq

Dodatkowe informacje

  • .
Dział: Kalisz Pomorski

II Festiwal Historyczny „Tajemnice Trzech Stuleci”, który od 20 do 23 marca odbywać się będzie w XVIII-wiecznym zespole pałacowo-parkowym w Czerniejewie, to przede wszystkim wykłady poświęcone historii, tajemnicom, skarbom, sensacjom i zbrodniom XVII, XIX i XX wieku. Wystąpi tam 32 prelegentów, a wśród nich Jarosław Leszczełowski.

W gronie prelegentów znalazło się też kilkunastu pisarzy. Na festiwalu oprócz Pana Jarka wystąpi m.in. Joanna Lamparska, dziennikarka i podróżniczka, Dr Robert J. Kudelski, badacz i autor publikacji poświęconych eksploracji oraz stratom wojennym w zakresie dóbr materialnych i zbiorów sztuki. Dr hab. Ewa Syska czy dr hab. Ewa Syska.

Nasze zaproszenie na Festiwal przyjął też Jarosław Leszczełowski, od kilkunastu lat zajmujący się historią ziem drawskiej i wałeckiej. Autor dwudziestu pięciu książek o dziejach tego regionu. Wśród tych publikacji ważne miejsce zajmuje tetralogia dziejów rodzinnego Złocieńca oraz trylogia o historii Mirosławca – piszą o naszym regionaliście organizatorzy.

Jarosław Leszczełowski podczas festiwalu zaprezentuje wykład „Historia i tajemnice Ordensburga nad Krosinem”.

Jarosław Leszczełowski nie jest zawodowym historykiem, a badanie dziejów regionalnych stanowi jego życiową pasję. Z zawodu jest informatykiem i pracuje obecnie w Trójmieście jako szef  IT w dużej firmie. W 2012 r., po trzydziestu latach, powrócił w swoje rodzinne strony i zamieszkał w Stawnie koło Złocieńca. W pracy pisarskiej i wydawniczej wspierają go nieodmiennie żona Alicja oraz dzieci: Paulina i Maciek.

Dodatkowe informacje

  • .
Dział: Złocieniec

29 stycznia w Drawsku Pomorskim, członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego TEMPELBURG z siedzibą w Czaplinku, uczestniczyli w podpisaniu umowy w ramach Programu ‘’SPOŁECZNIK’’ z przedstawicielami Koszalińskiej Agencji Rozwoju.
Umowa ta dotyczy dofinasowania projektu pod nazwą ‘’Odkrywanie Historii Ukrytej w Ziemi’’, który będzie realizowany przez członków stowarzyszenia na terenie gminy Czaplinek oraz powiatu drawskiego.
W realizację projektu, zaangażowane będą nie tylko osoby związane ze Stowarzyszeniem Historyczno-Kulturalnym „TEMPELBURG”, ale również grupy działające w różnych kółkach przy Czaplineckim Ośrodku Kultury , młodzież z Salezjańskiego Ośrodka Wychowawczego w Trzcińcu oraz ze szkół w naszym regionie.
Celem stowarzyszenia - poprzez przeprowadzane szkolenia, w tym eksplorację w terenie - jest zainteresowanie młodzieży historią regionu, jej poznawaniem i odkrywaniem. W przyszłości być może podobnie jak i u członków, przerodzi się ona w ich pasję dotyczącą poszukiwań.


Nie bez znaczenia też, w dobie gier komputerowych, wszechobecnego Internetu i ‘’siedzącego trybu życia’’, będzie aktywności uczestników na świeżym powietrzu. Tworzenie żywej lekcji historii, będzie motywacją dla uczestników do osobistego odnajdywania źródeł swojej przeszłości.
Projekt będzie realizowany w okresie trzech miesięcy od kwietnia do czerwca 2020 r.
Stowarzyszenie zaprasza do współpracy. Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Społecznik

Dodatkowe informacje

  • .
Dział: Czaplinek
poniedziałek, 20 styczeń 2020 19:46

Spacer licealistów wokół kaliskiego Rynku

Po dawnym, gęsto zabudowanym Rynku, ongiś głównym placu Kalisza Pomorskiego,  pozostał dziś tylko obszerny prostokąt tworzących go czterech ulic: z dłuższych stron (od zachodu i wschodu) ulicy Wolności oraz ulicy św. Wojciecha, ze stron krótszych (od południa i północy): ulicy Kościuszki i ulicy Krzywoustego. Najokazalszą budowlą jest tu zachowany w stanie niemal nienaruszonym Kościół parafialny postawiony centralnie na nowo wytyczonym Rynku po wielkim pożarze miasta w 1771 r.

Wieża kaliskiego Kościoła stoi od strony zachodniej, więc patrząc na nią łatwo wyznaczyć na Rynku kierunki świata. Ale zanim spojrzymy na przedwojenne pocztówki z nieistniejącymi już kamienicami, warto rzucić okiem na unikalne zdjęcia z 1960 r. Przedstawiają one widok Kościoła z tego miejsca, gdzie obecnie stoi hotel „Solaris”. Pustka otaczająca wtedy świątynię aż przeraża. Towarzyszy jej bowiem w najbliższym sąsiedztwie jedynie gmach plebanii. Resztę budynków zniszczono na różne sposoby, a następnie rozebrano. Nie ma też dobudowanej w latach 70. XX w. kruchty, którą dostawiono na życzenie ówczesnego proboszcza, by patrząc spod ołtarza nie musiał widzieć klientów wychodzących z restauracji (początkowo zwanej „Słoneczną”), którzy popełnili grzech pijaństwa.

Spacer licealistów wokół kaliskiego Rynku

- Odwróćmy się plecami do wieży Kościoła i spojrzyjmy na hotel „Solaris”. W jego miejscu stał działający od 1828 r. dom handlowy Gustawa Papenfussa – na spacer po przeszłości miasta zachęcił kaliskich licealistów Bogumił Kurylczyk (znawca lokalnych tajemnic) zaproszony na prelekcję przez polonistkę Joannę Mączkowską. Jak dalej kontynuował swoją opowieść, w gmachu Papenfussa oferowano klientom wszelkie towary delikatesowe i modną odzież, a ponadto różne rodzaje broni palnej, zwłaszcza broń myśliwską dostarczaną przez firmę „Kempinski” z Berlina. Właściciel prowadził też stację benzynową, której dystrybutor z paliwem marki „Shell” ustawiono wprost na Rynku.

A co było naprzeciwko tego domu handlowego, po drugiej stronie ulicy Wolności zwanej dawniej Friedrichstrasse? Otóż miejsce współczesnego bloku ze sklepami na parterze zajmował hotel „Zum Waissen Schwan” („Pod białym łabędziem”). Prowadziła go od 1773 r. rodzina Kieckhöfer i wcześniej nosił na szyldzie ich nazwisko. Ta dwupiętrowa kamienica mieściła także sklep i restaurację. Na prawo od niej, czyli przy zachodniej pierzei Rynku, stał drugi hotel – „Pommerscher Hof”, gdzie zapraszał do swoich pokoi Otto Kolberg. A w kolejnej dwupiętrowej kamienicy przyjmował dentysta Otto Imm, który reklamę „Zahn Atelier” wywiesił na balkonie. W następnej kamienicy mieściła się wybudowana na początku XIX w. szkoła. W 1901 r., gdy otwarto gmach Czerwonej Szkoły, budynek odkupiła od miasta bogata rodzina kupiecka Salingerów. Na tle jego powojennej ruiny wykonano pierwsze znane zdjęcie polskich uczniów zgromadzonych przed wieżą Kościoła w listopadzie 1945 r.

Spacer licealistów wokół kaliskiego Rynku

Na zachodnio-północnym narożniku Rynku, czyli skrzyżowaniu ulicy Wolności z ulicą Krzywoustego, stała restauracja Reinholda Reetza. Obok niej w miejscu dzisiejszego sklepu zoologicznego funkcjonowała lecznica dla zwierząt, którą prowadził weterynarz Mark Stempel. Pierwszym budynkiem na północnej pierzei Rynku była apteka Ernesta Peltza „Pod orłem”, nawiązująca nazwą do orła z miejskiego herbu. Po tej dawnej aptece nie ma ani śladu. Dodajmy, iż przed wielkim pożarem miasta w  1771 r. na jej tyłach oraz tyłach sąsiedniej kamienicy należącej do złotnika i zegarmistrza Gustawa Borna  stał gotycki kościół. Dokładnie tam, gdzie do dzisiaj przetrwał samotny dom rzeźnika Augusta Loose, stykający się niegdyś z rozległymi zabudowaniami kompleksu handlowego Augusta Nicklausa, który na wprost stojącej dzisiaj przed Kościołem figury Matki Bożej prowadził nie tylko winiarnię i piwiarnię, ale także stację paliw oraz skład materiałów budowlanych, nawozów mineralnych oraz nasion.

Plebanię na rogu ulic: św. Wojciecha i Krzywoustego wybudowano razem ze świątynią. Na początku XX w. dodano mieszkalne poddasze od ogrodu. A pierwszy remont zabytku przeprowadzono dopiero niedawno, po 250 latach! Z plebanią, tam gdzie dziś rośnie trawa, sąsiadował budynek Franza Fiebinga, trudniącego się handlem napojami alkoholowymi. Natomiast na miejscu obecnego targowiska stał gmach Hotelu „Dummer”, którego ostatnim właścicielem był Robert Huwe. Oferował swoim gościom wykwintne pokoje oraz utrzymaną w stylu myśliwskim restaurację i okazałą salę balową na piętrze.

Na skrzyżowaniu ulicy św. Wojciecha z ulicą Kościuszki skręcamy w prawo na południową pierzeję Rynku. Jej środek zajmował gmach dawnego ratusza. Miasto sprzedało go po budowie nowej siedziby najpierw piekarzowi, a ten rodzinie Müller, z której najbardziej znany był Gustaw - drukarz, dziennikarz oraz powiatowy radny w jednej osobie. Najwięcej przedwojennych widokówek pochodzi właśnie z jego wydawnictwa, podobnie jak wszelkie ówczesne druki urzędowe, a także miejscowa gazeta „Kallieser Tageblatt”. I tu zakończyła się licealna wycieczka w przeszłość, gdyż zatoczono w niej pętlę docierając wokół Rynku do punktu wyjścia, czyli hotelu „Solaris”.

Dodatkowe informacje

  • .
Dział: Kalisz Pomorski

W Magazynie Solnym 19 grudnia została oficjalnie otwarta wystawa multimedialna pt. „Stacja Końcowa”. Jej tematem są historie i przeżycia 10 osób, przesiedlonych do Drawska Pomorskiego i okolicznych miast po 1945 roku. 

Zrealizowana przez Luizę Skawińską i Bartosza Kowalczyka wystawa jest szczególna nie tylko ze względu na temat, ale również na sposób realizacji. Przybyli goście mają do dyspozycji odtwarzacze mp3 z nagranym wywiadem oraz słuchawki.

Dzięki temu mogą na krótką chwilę przenieść się ponad 60 lat wstecz i przeżywać razem z bohaterami ich radości oraz smutki, kiedy opuszczali swoje rodzinne strony i ruszyli ku obcej ziemi, która miała stać się ich nowym domem.

Pomimo, że wystawa skierowana jest do odbiorców w każdym wieku, to jednak nie starsze, a młodsze pokolenie ma być głównym odbiorcą „Stacji końcowej”.

Dodatkowe informacje

  • .

W tym roku święta są bez śniegu. Szkoda. Jednak nie zawsze tak było zobaczcie jak wyglądał okres zimowy we wcześniejszych latach.

W galerii zobaczycie kilkadziesiąt zdjęć z poprzednich lat. Być może coś Was zaskoczy i zaciekawi. Pod fotografiami dodaliśmy opisy z informacjami oraz tym, kiedy zostały wykonane

Dalej

Dodatkowe informacje

  • .

Dwie grupy uczniów ZSP w Kaliszu Pomorskim w środę 18 grudnia   wraz  z nauczycielem geografii Pawłem Łuczko i ks. Przemysławem Grackiem, udały się do żwirowni w Mielenku Drawskim. Realizacja podstawy programowej z geografii w zakresie rozszerzonym to także lekcje geologii, będące doskonałą okazją, by poznać historię naszej części świata w praktyce.

Uczniowie dzielnie i z poświęceniem starali się dostać do ukrytej w skałach historii naszej planety. Odnalezione skamieniałości zaskoczyły kaliskich badaczy. Belemnity, małże, trylobity i fragment amonita okazały się bardzo cennymi znaleziskami, godnymi, by umieścić je  w pracowni geograficznej kaliskiego liceum i technikum.

Młodzież podczas zajęć praktycznych poznała dzieje Ziemi. Teraz w czasie teoretycznych lekcji uczniowie będą inaczej patrzeć na dziwne nazwy kambr, ordowik, sylur czy paleogen, które skojarzą ze swoimi geologicznymi odkryciami. Dziękujemy właścicielom żwirowni za możliwość sięgnięcia do głębokiej przeszłości naszego regionu ukrytej w skamieniałościach.

Dodatkowe informacje

  • .

Ulica Wolności w Kaliszu Pomorskim jest jego główną i najbardziej ruchliwą arterią. Podobnie było również sto lat temu. Podobnie, lecz pod wieloma względami zupełnie inaczej. Choćby dlatego, że nosiła wówczas nazwę Friedrichstrasse od imienia króla Prus Fryderyka II o przydomku Wielki, który przekazał 80 tys. talarów na odbudowę miasta spalonego doszczętnie w wielkim pożarze nocą 18 maja 1771 r. Fakt ten uwiecznia inskrypcja na pięknym, zabytkowym dzwonie wiszącym do dziś na wieży miejscowego kościoła.

Na spacer ulicą Wolności w przeszłość miasta zabrał kaliskich licealistów Bogumił Kurylczyk, znawca lokalnych tajemnic, zaproszony 5.grudnia 2019 r. na prelekcję przez polonistkę Joannę Mączkowską. Na ekranie oglądano kolejno stare i współczesne widoki tych samych miejsc. Zmieniły się niemal wszystkie kamienice i tylko okazały gmach Czerwonej Szkoły, mieszczący Liceum, pozostał taki sam. Niestety niektóre budynki pokryto grubą warstwą styropianu w ramach tzw. termomodernizacji, przez co ich fasady pozbawione ozdobnych detali straciły cały dawny urok.

Do powiedzenia na temat każdej dawnej budowli było tak wiele, że podczas tej jednej lekcji zdołano „dotrzeć” po brukowanej wtedy kocimi łbami Friedrichstrasse jedynie do skrzyżowania z Junkerstrasse, czyli zbiegu ulicy Wolności z ulicą Sikorskiego. Zatrzymano się w miejscu dzisiejszego baru „Przerwa”, gdzie stała ongiś dwukondygnacyjna kamienica rodziny Waldow. Na parterze prowadzili oni słynącą z doskonałych wypieków cukiernię, natomiast na piętrze restaurację serwującą  najlepsze obiady i desery.

Na prośbę młodzieży, zaintrygowanej tym spacerem w przeszłość, umówiono się na jego kontynuację. Tak, by dotrzeć do dawnego Rynku i odwiedzić znajdujące się przy nim liczne restauracje, sklepy delikatesowe, jubilerskie oraz stojącą częściowo tam, gdzie teraz hotel „Solaris” drukarnię wydawcy gazety „Kallieser Wochenblatt”.

Dodatkowe informacje

  • .
Dział: Kalisz Pomorski

Już wkrótce niebywała gratka dla wszystkich tych, którzy lubią lokalną historię Złocieńca, to również okazja dla tych co zajmują się historią kina Mewa.

Niebawem światło dzienne ujrzy nowa książka Jarosława Leszczełowskiego „Stulecie kina w Złocieńcu”

Zdobyć będziecie ją mogli podczas wieczoru autorskiego Jarosława Leszczełowskiego w mikołajki, 6 grudnia 2019 o godzinie 19. Spotkanie odbędzie się nie gdzie indziej jak w Sali kinowej Złocienieckiego Ośrodka Kultury.

Tym czasem poprosiliśmy o kilka słów autora na temat książki „Stulecie kina w Złocieńcu”:

Książka „Stulecie kina w Złocieńcu” ma formę albumu, w którym obok opisu tej instytucji na przestrzeni stulecia znajdziemy zaskakująco liczny zbiór zdjęć dawnego kina, kabiny projektowej, pracowników tej instytucji. Liczący w 1939 r. około 9 tys. mieszkańców Złocieniec miał aż dwa nowoczesne kina: „Apollo” i „Burglichtspiele” (dziś „Mewa”). Ta nietypowa sytuacja spowodowana była powstaniem nad wschód od miasta monumentalnego ośrodka szkoleniowego NSDAP – Ordensburga na Krosinem. Personel i słuchacze tej nazistowskiej instytucji w wolnym czasie przyjeżdżali do Złocieńca, szukając rozrywek. Dlatego wybudowane w 1939 r. nowe kino nazwano Burglichtspiele, nawiązując do Ordensburga.

Większość książki poświęcona jest jednak powojennym dziejom kina „Mewa”, które zostało uratowane przez rabunkiem przez polskich żołnierzy 1 Dywizji Rolno-Gospodarczej stacjonującej w mieście. Żołnierzom udało się w porę przepędzić sowieckich maruderów, co pozwoliło uruchomić polskie kino już w 1946 r. Dodajmy, że wyposażenie kina „Apollo”, zostało zdemontowane przez Armię Czerwoną i wywiezione na wschód.

Znaczącym momentem w historii złocienieckiej „Mewy” był 1961 r. , kiedy zainstalowano tam pierwszy w całym województwie półkolisty ekran panoramiczny. Odbyła się wtedy premiera filmu „Krzyżacy” Aleksandra Forda. Kino „Mewa” odwiedzały wtedy tłumy złocieńczan. Przyjeżdżały też autobusy z widzami z innych miast.

Dodatkowe informacje

  • .
Dział: Złocieniec
środa, 23 październik 2019 16:00

Pamiątka sprzed lat odnaleziona i przekazana

Wiesław Piotrowski w imieniu Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjne "Misericordia" przekazał na ręce Burmistrza Drawska Pomorskiego Krzysztofa Czerwińskiego tablicę, która została odnaleziona na terenie naszej gminy.

Tablica upamiętnia członków drawskiej parafii, którzy polegli za króla i ojczyznę w wojnie duńskiej w 1864 roku oraz wojnie prusko – austriackiej w 1866 roku. Tablica jest niestety niekompletna. Została ucięta i nie jest wykluczone, że znajdowały się na niej nazwiska poległych w innych pruskich konfliktach.

Pamiątka sprzed lat odnaleziona i przekazana

Trudno powiedzieć gdzie pierwotnie znajdowała się tablica, można jedynie przypuszczać, że była umieszczona wewnątrz drawskiego kościoła. Tablica zostanie przekazana do magazynu solnego, gdzie zostanie udostępniona dla zwiedzających.

Pamiątka sprzed lat odnaleziona i przekazana

Dodatkowe informacje

  • .
niedziela, 20 październik 2019 20:45

O jeziorach w kaliskim Liceum

Spacerując po Kaliszu Pomorskim między jego trzema leżącymi w centrum miasta jeziorami, a czasem także nad tym peryferyjnym czwartym na końcu ulicy Szczecińskiej, trudno obecnie uwierzyć, że oto poruszamy się po archipelagu wysepek jakie ongiś wynurzały się tutaj z toni jednego, wielkiego jeziora. Może nie aż tak wielkiego jak jezioro Drawsko czy jezioro Lubie, ale o równie bogatej linii brzegowej i równie usianego małymi i dużymi wyspami. Czy są na to dowody?

Te dowody zaprezentowano uczniom kaliskiej Czerwonej Szkoły w ramach autorskiego programu „Moja mała ojczyzna” realizowanego przez Joannę Mączkowską na lekcjach wiedzy o kulturze. A skomplikowany, bo trwający kilka wieków proces osuszania naszego jeziora objaśniał Bogumił Kurylczyk. Rozpoczął on od pokazania dwóch najstarszych panoram miasta: Mathiasa Meriana z  1652 r. i Daniela Petzolda z  1715 r. Na pierwszej widać nierozdzielone jeszcze na większe i mniejsze jezioro Bobrowo. Na drugiej zauważamy bez trudu, że Jezioro Młyńskie ciągnie się także poza przecinającą go groblę po której biegnie dziś ulica Suchowska, czyli wypełnia rozlewiska Drawicy za Pałacem i za Nowym Cmentarzem, a dalej przelewa się przez ulicę Szczecińską obejmując dzisiejsze jezioro Lasek.

O jeziorach kaliskim Liceum

Panorama Petzolda pokazuje też, iż obecna ulica Religi stanowiła groblę pomiędzy jeziorem Bobrowo a wschodnią częścią Jeziora Młyńskiego, zaś obecna ulica Dworcowa była groblą pomiędzy jeziorem Bobrowo a zachodnią częścią Jeziora Młyńskiego – rozdzielonego, przypomnijmy, groblą ulicy Suchowskiej. Po tych trzech groblach prowadziły trzy drogi z trzech bram w murach obronnych Kalisza Pomorskiego (wówczas Kalis) wzniesionych na początku XIV wieku. Z Bramy Reckiej (stała na skrzyżowaniu ulicy Wolności z ulicą Pocztową) jechano na zachód do Recza i Szczecina. Z Bramy Młyńskiej (stała nad Drawicą na początku ulicy Suchowskiej) udawano się na północ do Suchowa, Drawska i Kołobrzegu. Natomiast z Bramy Kamiennej (stała na skrzyżowaniu ulicy Religi z ulicą św. Wojciecha) wiodła droga na wschód do Mirosławca, Wałcza i Piły oraz do Białego Zdroju (Balster), stąd tę bramę nazywano także Balstertor.

O jeziorach kaliskim Liceum

Teraz, znając te fakty warto inaczej, bo wnikliwiej popatrzeć na kaliskie jeziora. Zauważymy wtedy jak wyraźnie widać po dziś dzień te trwające całe stulecia przekształcenia terenu oraz spowodowane nimi zmiany krajobrazu. Choćby ulica Rybacka biegnie nadal zygzakiem, a nie jak inne ulice w centrum miasta prosto, gdyż stanowiła linię brzegową jeziora Bobrowo, a potem jako fosa łączyła go z Jeziorem Młyńskim przy Bramie Kamiennej. Wystarczy też stanąć przy budynku Poczty pomiędzy Ratuszem i Czerwoną Szkołą, by dostrzec za jednym i drugim gmachem znaczne obniżenia terenu. To resztki dawnej fosy łączącej także jezioro Bobrowo z Jeziorem Młyńskim, ale przy Bramie Reckiej.

O jeziorach kaliskim Liceum

Jak stwierdził na zakończenie prelekcji Bogumił Kurylczyk, Kalisz Pomorski jest miejscem niezwykłym nie tylko poprzez swoją bogatą i kryjącą jeszcze wiele tajemnic historię. Stanowi bowiem świadectwo wielkiej pracowitości jego dawnych oraz obecnych mieszkańców, którzy rozlewiska jeziorne i bagna zamienili w żyzne pola, a rozdzielone wodą wyspy scalili w stały ląd budując na nim swoją „małą ojczyznę”.

O jeziorach kaliskim Liceum

Dodatkowe informacje

  • .
Dział: Kalisz Pomorski
wtorek, 15 październik 2019 19:37

Tajemnice kaliskich dróg

Podczas  publicznej prelekcji w auli Czerwonej Szkoły licealiści odkryli już dziewiątą z kolei kaliską tajemnicę, dotyczącą w tym roku historii budowy dróg prowadzących przez i do naszego miasta a dokładnie z trzech bram otoczonego murami warownego grodu nad rzeką Drawicą. Z Bramy Reckiej wędrowano do Recza, z Bramy Kamiennej – do Mirosławca, a z Bramy Młyńskiej do Drawska Pomorskiego jak to pokazuje mapa z 1849 r. Pierwotnie były to polne, często błotniste gościńce, które zaczęto brukować dopiero w połowie XIX wieku.

Pierwszą drogą o nawierzchni utwardzonej kamieniami w 1856 r. była ta prowadząca do Drawna i dalej do Recza. Kursował po niej wówczas codziennie dyliżans poczty pruskiej na trasie ze Stargardu do Piły. Jako drugą wybrukowano w 1882 r. drogę z Kalisza Pomorskiego do Drawska Pomorskiego. Trzeci był gościniec do Mirosławca, który uzyskał kamienną nawierzchnię 14 lat później. Natomiast bezpośrednia szosa do Recza przez Prostynię powstała dopiero na przełomie lat 20. i 30. XX wieku.

W 1906 r. pokryto brukiem szerokim na 2,2 m dwie pierwsze drogi podmiejskie, w tym nieprzypadkowo najpierw do Suchowa i Giżyna, gdyż tam znajdowały się dwa największe w okolicy majątki ziemskie, których właściciele partycypowali w kosztach budowy. Wcześniej wykładano kamieniami wąskie trakty o szerokości zaledwie 1,5 m pomiędzy wsiami. Połączyły one m. in. Suchowo z Poźrzadłem Wielkim (1883-85) oraz Poźrzadło Wielkie ze Starą Studnicą (1885-92). Jako niewymiarowe nie figurują na kolejnej mapie dróg z 1908 r.

Wielce zasłużoną osobą w staraniach o budowę dróg był Gustaw Glahn, właściciel majątku w Starej Studnicy. Dzięki jego działalności władze powiatowe w Drawsku Pomorskim zaczęły inwestować na początku XX wieku także w okolicy Kalisza Pomorskiego. Stało się tak po interwencjach Glahna w urzędach ministerialnych w Berlinie oraz opublikowaniu przez niego broszury o treści krytykującej rozrzutną, nieprzemyślaną oraz błędną politykę powiatowych urzędników. Jako czołowy przykład podał niewłaściwie zrealizowaną przy współudziale funduszy rządowych drogę do Drawska Pomorskiego, której liczne wzniesienia, oblodzone zimą, uniemożliwiają na wiele dni transport towarów. Trasa ta jest trudna także dzisiaj, a pomyślmy co na niej się działo gdy jezdnię pokrywał nie asfalt, lecz oblodzone kamienie, a ładunek ciągnęły końskie zaprzęgi.

Bardzo interesujące są odnalezione przepisy porządkowe obowiązujące na ulicach Kalisza Pomorskiego od 1932 r. (miały obowiązywać do 1960 r.). Otóż mieszkańcy nie mogli suszyć wypranej bielizny na oknach, balkonach i płotach od frontu. Ponadto musieli wywozić wszelkie nieczystości z domów do godz. 7. latem i do godz. 8. zimą. W sezonie letnim nie wolno było palić tytoniu w miejscach publicznych. Natomiast na samej jezdni i chodnikach zabroniono w szczególności gry w piłkę, puszczania latawców, toczenia beczek oraz noszenia kos o niezabezpieczonym ostrzu. A pojazdy o masie powyżej 5,5 ton mogły się poruszać po mieście z maksymalną prędkością 15 km/h.

Odkryte w archiwach dokumenty na temat kaliskich dróg były na tyle interesujące, że dyrektor ZSP Maciej Rydzewski dziękując organizatorom i autorom prelekcji przyznał, iż sam dowiedział się tu wielu nowych rzeczy, ponieważ usłyszał o nich po raz pierwszy. Takie słowa w ustach historyka zabrzmiały jak największy komplement. Bo też faktycznie dzieje Kalisza Pomorskiego kryją wciąż wiele zagadek, które systematycznie, każdego roku od siedmiu lat odkrywają licealiści pod kierunkiem Bogumiła Kurylczyka i Joanny Mączkowskiej.

Z całością prelekcji, licznie ilustrowanej fragmentami nieznanych dotąd dokumentów oraz mapami, można zapoznać się na licealnym portalu: My-Kalisz Pomorski-okolice-świat (www.liceum.kalisz.pl) w zakładce „Nasz przewodnik”. Opracowanie to wykonano w ramach projektu „Kalisz Pomorski w Polsce i Europie - dawniej i dziś”, dofinansowanego przez Burmistrza Kalisza Pomorskiego, a realizowanego przez działające przy kaliskim Liceum Stowarzyszenie „Jesteśmy Razem”.

Dodatkowe informacje

  • .
Dział: Kalisz Pomorski
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM