Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Ludzie kupują oczami

  • Napisane przez  podsluchyonline.pl

Ludzie kupują oczami – to powiedzenie jest prawdziwe nie tylko w przypadku zakupu samochodu, telewizora czy telefonu komórkowego. Ma niestety odniesienie również w wyborze partnera.

Nie zawsze to co z zewnątrz zachęca, spełnia swoją funkcję i oczekiwania kupującego. Nie znaczy to oczywiście że wygląd nie ma znaczenia, ale pewne decyzje wiążą nas na lata, a ich konsekwencje są długofalowe. Bo czy kupując samochód nie zbieramy o nim opinii, nie czytamy testów, porównań? A to tylko samochód, rzecz którą można sprzedać i pogodzić się ze stratą. Dlaczego zatem w przypadku ludzi nie kierujemy się podobną logiką? Podobną – bo oczywiście człowiek to nie samochód. Ale w ślepym zauroczeniu rzeczą i człowiekiem zasada jest podobna  - górę biorą emocje, bez cienia rozsądku. Biorąc ślub, spora część nie zdaje sobie sprawy, jak poważna i wiążąca jest to decyzja. Wspólne mieszkanie, dom, dzieci, majątek można stracić podczas rozwodu spowodowanego zdradą.

Schemat często wygląda podobnie. Para poznaje się w liceum w młodym wieku, jest zakochanie, przysięgi wierności, obietnice. Ale tak naprawdę nie znają sami siebie, co dopiero mówić o zrozumieniu drugiej strony.  Zdarza się i tak, że jeden z partnerów lekceważy ostrzegawcze sygnały z wczesnego etapu znajomości, będąc pod wpływem zakochania, urody i presji społecznej na ślub. Pojawiają się dzieci, mieszkanie/dom i proza życia. Tak było właśnie u Pawła.

Kiedy zaczynali być ze sobą, spotykali się regularnie, był świadkiem czegoś co już wtedy powinno wzbudzić jego podejrzenia. Pewnego dnia nie mógł spotkać się z Edytą, jednak coś go tknęło żeby przyjść pod lokal w którym siedziała ona ze znajomymi. Ponieważ do zamknięcia  było blisko, Paweł poczekał w pewnej odległości aż wyjdą. Edyta szła przez pewien czas z grupą swoich znajomych, ale w pewnym momencie rozstali się a ona spacerowała już tylko z jednym mężczyzną. Paweł poszedł za nimi i zobaczył, jak w parku przystanęli i zaczęli namiętnie się całować.

Powiedzieć że się zdenerwował, to powiedzieć  mało. Paweł aż się trząsł. Jednak silne uczucie wygrało, tłumaczył sobie że nie są po ślubie, ledwo zaczęli się spotykać i tak „oficjalnie” nie byli jeszcze parą. Minęło 10 lat, byli już po ślubie, mieli dziecko. Paweł jeździł w delegacji, jego żona pracowała zaś blisko domu. Podejrzeń nabrał, kiedy przyłapał ją na niewinnym kłamstwie, kiedy powiedziała że była cały czas  w domu. Jego koleżanka widziała ją zaś niedaleko przedszkola, kiedy podwoził ją sąsiad z tego samego osiedla. Coraz więcej rzeczy zaczęło mu się układać w całość. Niedawno, po tym kłamstwie, usunęła konto pocztowe, które pozwalało na lokalizację telefonu.

Paweł postanowił działać i założył jej podsłuch na telefon a w domu ukrytą dobrze kamerę. Kilka dni wystarczyło żeby dowiedział się prawdy – jego żona spotykała się z sąsiadem na przyjacielski seks. Z rozmów wynikało, że chciała to zakończyć, ale spotykać się dalej jako wyłącznie przyjaciele. Sąsiadowi relacjonowała co jej mąż może wiedzieć o ich potajemnych spotkaniach, co było prawdopodobnie jedyną motywacją do zakończenia romansu.

Paweł zbiera dowody i konsultuje się z prawnikiem, będzie występował o rozwód z orzeczeniem o winie Edyty. Jego przypadek pokazuje niestety, że ludzie się nie zmieniają. Kto od samego początku był nieuczciwy i niewierny, będzie poszukiwał wrażeń nawet po ślubie. Dzieci, przysięga małżeńska, rodzina – to nie są rzeczy które zdradzająca strona bierze pod uwagę przy skokach w bok.

Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej