Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?   
ROZUMIEM

Rowerzysta Mariusz Holewski o rajdzie w Kaliszu Pomorskim

  • Napisane przez  Mariusz Holewski

Kogo jak kogo, ale nas nie mogło tam zabraknąć. Kalisz Pomorski bardzo by się na nas obraził. Liczyli na to, że przywieziemy im wymarzoną na rajd rowerowy pogodę. Nie mogliśmy ich zawieźć (dostałem tajną depeszę z Tatr, że południe trzyma za nas kciuki i również posyła nam piękne słońce). Czuliśmy się zobowiązani i stanęliśmy na wysokości zadania. Pogoda przez cały rajd była słoneczna. Trasa prowadziła z Kalisza Pom przez Biały Zdrój, Dębsko, okolice Cybowa, Suchowo i powrót do Kalisza Pom.  Odcinek 40 km przejechali rowerzyści w przekroju wiekowym „od przedszkola do seniora” w ilości 80 osób. Należy przy tym dodać, że nawierzchnia była zróżnicowana. Zaczęliśmy spokojnie i łatwo pokonując asfaltowe drogi Kalisza Pomorskiego i Białego Zdroju. Utrudnienia zaczęły się w lasach koło Dębska. Piaszczyste drogi leśne były dla każdego wyzwaniem. Okazało się, że wszyscy to zaprawieni w bojach rowerowi twardziele. W nagrodę po ciężkiej piaskowej przeprawie w Dębsku czekała na nas  kawka, herbatka i przepyszne ciasto. Później to już było z górki. Fajne szutry, utwardzone leśne dukty i asfaltowa droga do Kalisza Pom. A na mecie? Tam się dopiero działo. Gry, zabawy, konkursy i loteria fantowa, podczas której można było wylosować rower (ja wylosowałem „smyczkę” – no cóż – loteria, ale jaka ładna ta „smycz”).

 

Rower pozostał w Kaliszu Pom, ale dwa lata temu nasz kolega Jurek przywiózł z tego rajdu rower do Drawska. Wiele emocji przyniósł konkurs polegający na spakowaniu dużego  plecaka turystycznego w prowiant, zapięciu go, założeniu na plecy, pokonaniu toru przeszkód z otwartym wcześniej parasolem, wyciągnięciu z plecaka spakowanej wcześniej wody i wypiciu jej do dna.  Wypicie tej wody spowalniało czas, który liczył włączony stoper.  I tu duży sukces drawskich turystów. Pierwsze i trzecie miejsce. Byliśmy bardzo spragnieni.  Tradycyjne rajdowe ognisko i pieczone kiełbaski jeszcze raz zebrało uczestników rajdu w przyjaznym turystycznym kręgu. Gorące pozdrowienia i zaproszenia na kolejne spotkania zakończyły tą wspaniałą turystyczną rowerową ucztę. Dziękujemy rowerzystom z Kalisza Pomorskiego za zaproszenie na rajd i zapraszamy do Drawska na nasze turystyczne spotkania, o których można dowiedzieć się na stronie drawskiego PTTK.

Z turystycznym pozdrowieniem Mariusz Holewski.

 

Powrót na górę

Moje konto

Współpracujemy

       https://www.ubezpieczeniemieszkania.pl/

Zostań promotorem

Więcej